10 maja 2004
W CIENIU STARYCH DĘBÓW
Cmentarz w Zajączkowie, założony na początku XX wieku,
przez krótki czas po 45 roku pełnił jeszcze swoją funkcję. Jest na nim 15 polskich
grobów.
Zostawiony przez wiele lat sam sobie niszczał. Nagrobki
się rozpadały, a samosiejki drzew i krzewów stwarzały nieprzebytą gęstwinę. Tej
zimy postanowiliśmy uprzątnąć teren poniemieckiego cmentarza - opowiada Monika
Mączka, sołtys Zajączkowa. Inicjatywa wyszła od pana
Tomka Góralskiego i pani Stasi Tass. Ustaliliśmy plan i zakres niezbędnych prac.
Ochrona środowiska z gminy oceniła stan drzewostanu. Niektóre drzewa należało
usunąć, niektóre wystarczyło podciąć.
Zaczęliśmy organizować chętnych do wykonania prac. Nie było z tym żadnego problemu.
Pierwsze ciężkie prace przy wycince, podczas ciepłych lutowych dni, wykonała silna
męska drużyna w składzie: Tomasz Góralski, Grzegorz Sajan, Tadeusz Czarny, Zdzisław
Matulewicz, Jan Matuszewski, Andrzej Placek, Adam Petryszyn, Alojzy Mączka i Tadeusz
Kusaj. Część pozyskanego drzewa poszła na opał do
świetlicy. Trochę złożymy na pobliskim boisku. Będzie na ogniska dla młodzieży i na
babskie posiadówki. Pozostałą drobnicę po prostu trzeba spalić na miejscu.
Ponadto mężczyźni, w miarę możliwości, naprawiają
zdewastowane nagrobki. Na niektórych płytach napisy są całkiem czytelne.
Resztę prac porządkowych wykonują kobiety. Na skraju
cmentarza od drogi chcemy urządzić skalnik - kontynuuje pani Sołtys. Zadania podjęła się Anna Kochańska. Jej dziełem jest
piękny skalnik przed kościołem w Pęgowie. Zdzisław Zdechlik, właściciel tartaku,
zobowiązał się wykonać krzyż. Chcemy również
zasadzić trochę drzew.
Stary cmentarz w Zajaczkowie ocieniają wiekowe dęby. Porządkowanie terenu w słoneczny
kwietniowy dzień. Pani Sołtys żartobliwie mówi, że na pierwszą zmianę przyszły
panie: Teresa Kusaj, Izabela Góralska, Halina Tass, Anna Kochańska, Katarzyna Góralska,
Elżbieta Matuszewska, Edyta Klimowicz, a po południu przyjdzie młodzież i panie,
które rano były zajęte.
|
Serwis prasowy nr 93
10-21 maja 2004
|