MARSZAŁEK
KRZYSZTOF PRĘDKI Na zaproszenie Zarządu Gminy oraz Rady Społecznej Zespołu Szpitalnego Chorób Płuc Opieki Długoterminowej oraz Tytusa Czartoryskiego radnego Sejmiku Dolnośląskego, do Urzędu Gminy przybył Krzysztof Prędki wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego. Jest odpowiedzialny za wdrażanie reformy służby zdrowia w Województwie Dolnośląskim. W spotkaniu uczestniczyli lekarze, przedstawiciele Związków Zawodowych oraz Henryk Sołowiej dyrektor Zespołu. Tematem spotkania była przede wszystkim sytuacja "interny" w odniesieniu do funkcjonowania Zespołu jako całości oraz sposób jej przekształcenia. STANOWISKO "Reforma służby zdrowia, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 1999r. rozdzieliła usługi medyczne pomiędzy odpowiednie szczeble samorządu terytorialnego. Specjalistyczne usługi szpitalne znalazły się w gestii samorządu wojewódzkigo i dlatego zwierzchnikiem Wojewódzkiego Zespołu Szpitalno - Sanatoryjnego Chorób Płuc stał się Urząd Marszałkowski. Usługi internistyczne znalazły się w gestii powiatów. Z tego powodu samorząd województwa zainteresowany jest przede wszystkim utrzymaniem usług specjalistycznych - w zakresie chorób płuc i gruźlicy - świadczonych przez ten szpital. My jako Zarząd Województwa musimy dokładnie rozważyć i na jednej szali położyć poczucie bezpieczeństwa mieszkańców - wynikłego z funkcjonowania "interny" na miejscu, a na drugiej funkcjonowanie szpitala jako całości. Jeżeli "interna" położy cały szpital, to ja postawię wniosek o zamknięcie oddziału wewnętrznego. Przecież w pewnym momencie stanę przed radnymi wojewódz- kimi, którzy zapytają, dlaczego dopuściłem do upadku całego szpitala specjalistycznego jeżeli usługi internistyczne są w gestii powiatu. Przed ostatecznym podjęciem decyzji, co do restrukturyzacji Zespołu należy rozważyć też dwie inne strony zagadnienia: z jednej - obecne oczekiwania społeczne, z drugiej - co może zdarzyć się w przyszłości. Mówię o tym, że za trzy, cztery lata wejdą na rynek prywatne, komercyjne usługi medyczne. Jeżeli my do tego czasu nie zmodernizujemy obecnego systemu lecznictwa, to po prostu przegramy. Jeżeli w przyszłości chcemy być konkurencyjni musimy podnosić standard. Nie stać nas, żeby w każdym miasteczku była interna. W sytuacji Obornik można znaleźć rozwiązanie pośrednie. Chodzi o to, żeby mieszkańcy gminy nie byli pozbawieni pomocy w nagłych wypadkach i jednocześnie trzeba odpowiedzieć na pytanie: czy "interna" jest rzeczywiście oddziałem, który ratuje życie w nagłych wypadkach, czy jest to leczenie zachowawcze, dla którego odpowiednim jest szpital powiatowy w Trzebnicy?" (z nie autoryzowanych wypowiedzi Wicemarszałka). PUNKT WIDZENIA DYREKCJI "Już na koniec ubiegłego roku zachwiała się nasza płynność finansowa. Fatalny okazał się rok bieżący, kiedy Kasa Chorych dramaty- cznie obniżyła stawki za pacjenta internistycznego. W 1999 roku było to 1.100 złotych, a w roku bieżącym 704 złotych za pacjenta internistycznego. I mimo wynegocjowanej z Kasą Chorych stawki za pacjenta kardiolo- gicznego w wysokości 826 złotych nie udało się poprawić wyniku finansowego. Strata na oddziale wewnętrznym za I kwartał 2000 roku wyniosła 178 tysięcy złotych, przy stra- cie całego Zespołu 200 tysięcy złotych. Nasi dostawcy odmawiają świadczenia usług i dos taw bo stajemy się niewypłacalni. Do tego mam skomplikowana sytuację wewnętrzną. Od ubiegłego roku jestem w sporze zbiorowym ze Związkiem Zawodowym Pielęgniarek. Zagroziły strajkiem generalnym - odejściem od łóżek pacjentów - na dzień 4 maja, jeżeli nie dostałyby na piśmie gwarancji podwyżki. Obecna pensja pielęgniarki to ok. 600 złotych. Podjąłem decyzję o 15% podwyżce od 1 czerwca. Ponadto otrzymałem pismo z Sanepidu, gdzie miedzy innymi, nakazana jest gruntowna przebudowa całego oddziału wewnętrznego. Modernizacja przerasta nasze możliwości. Przypuszczalne nakłady to ok. 800 tysięcy złotych. Dokonując analizy wszystkich aspektów, nie widzę możliwości prowadzenia "interny" Sporządziłem wniosek o likwidację oddziału wewnętrznego i przekształcenia go na potrze by zakładu opiekuńczo - pielęgnacyjnego. Jest to jedyna deficytowa działalność - w sensie braku łóżek z jednoczesnym popytem na tego typu usługi - w skali województwa. Obecnie w skali Dolnego Śląska brakuje 1300 łóżek. Pozwoli nam to zagospodarować kadrę lekarską, pielęgniarską i obsługę. W grę wchodzi jedynie zwolnienie około 10 osób -głównie nie medycznych. Działanie te dają szansę na utrzymanie Zespołu jako całości, dalszego świadczenia usług do jakich jesteśmy statutowo zobowiązani - specjalistyczną opiekę pulmonologiczną oraz utrzymanie ok. 300 miejsc pracy. Mam zapewnienie dyrektora trzebnickiego szpitala o możliwości swobodnego przejęcia pacjentów z gminy Oborniki Śląskie. Jest to jeden z najnowocześniejszych szpitali w Polsce. Skutkiem przedstawionej sytuacji NIE BĘDZIE POZBAWIENIE MIESZKAŃCÓW GMINY POMOCY W NAGŁYCH PRZYPADKACH. Na izbach przyjęć oddziałów pulmonologicznych zostanie uruchomione po jednym stanowisku dla potrzeb intensywnej opieki medycznej czyli właśnie dla nagłych przypadków." (z nie autoryzowanych wypowiedzi (Według słów marszałka Krzysztofa Prędkiego Zespół ma obowiązek udzielić pierwszej pomocy w nagłych wypadkach i do czasu przyjazdu karetki zaopiekować się pacjentem jak również Pogotowie ma obowiązek, w sytuacji zagrożenia życia pacjenta, dowieźć go do najbliższego szpitala gdzie jest stanowisko intensywnej opieki medycznej czyli na izby przyjęć oddziałów pulmonologicznych w Zespole w Obornikach Śląskich.) Wniosek Dyrekcji Zespołu o przekształcenie oddziału wewnętrznego w zakład pielęgnacyjno - opiekuńczy powinien zostać zaopiniowany pozytywnie przez Radę Społeczną, Starostwo Powiatowe oraz Samorząd Gminny.W tym tygodniu wniosek o likwidację oddziału chorób wewnętrznych został złożony w Urzędzie Marszałkowskim. Jest w porządku obrad sesji Sejmiku Dolnośląskiego w dniu 26 maja 2000 STANOWISKO ZARZĄDU GMINY OBORNIKI ŚLĄSKIE Jesteśmy absolutnie za utrzymaniem oddziału internistycznego, popieramy petycję mieszkańców gminy. Na dzień 16 maja 2000 roku na godz.9.00 burmistrz Jerzy Wiśniewski zaprosił na rozmowy Macieja Dwornickiego dyrektora Departamentu Dolnośląskiej Kasy Chorych, Romana Głowaczewskiego wicestarostę, Andrzeja Dudczenkę przewod-niczącego Rady Społecznej, Henryka Sołowieja dyrektora Zespołu oraz Zdzisława Skorka przewodniczącego Rady Miejskiej celem znalezienia pozytywnego rozwiązania problemu. STANOWISKO RADY MIEJSKIEJ W OBORNIKACH ŚLĄSKICH 20 głosami za, przy 1 głosie przeciw i 1 wstrzymującym się Rada Miejska na posiedzeniu w dniu 16 maja 2000 wyraziła wolę utrzymania "interny". Przewodniczący Zdzisław Skorek określił problem jako trudny ale nie niemożliwy do rozwiązania. Zobowiązał się do osobistego pilotowania sprawy. Na wniosek radnego Ryszarda Cymermana Rada podjęła uchwałę o rozpisaniu referendum w gminie. Referendum odbyłoby się w dniu 25 czerwca - dniu wyborów uzupełniających do Senatu. Pytanie, na które mieliby odpowiadać mieszkańcy gminy brzmi: "Czy jesteś za samoopodatkowaniem się w wysokości 5 złotych miesięcznie pokrywającym różnicę między stawką kasy chorych, a rzeczywistą stawką na jednego pacjenta? " Rada przyjęła uchwałę 17 głosami przy jednym głosie sprzeciwu i 4 wstrzymujących się. |
Czerwiec 2000 Spis treści:
|