4 września 2003
REHAU
Rehau leży w narożniku trzech, rozdzielonych górami krain: Saksonii, Czech i
Bawarii. Fichtelgebirge (Góry Świerkowe) są średnio-wysokie (od 500 do 1000 m npm) i
przypominają krajobrazem nasze Góry Sowie. Zalesione wzgórza otaczają miasto,
położone na wysokości ponad 500 m npm (jak Karpacz) i są przyczyną stosunkowo
chłodnego i śnieżnego klimatu
Rehau jest gminą liczącą około 11 tysięcy mieszkańców, w tym samo miasto ma
prawie 10 tysięcy, reszta ludności mieszka w kilku wioskach. Administracyjnie gmina
należy do powiatu Hof i okręgu (województwa) Górnej Frankonii ze stolicą w Bayreuth.
Region Frankonii jest uważany za kolebkę plemion germańskich, podobnie jak w Polsce
okolice Kruszwicy są kolebką Polan. Stolicą Frankonii czyli północnej części
Wolnego Państwa Bawarii jest Norymberga, która była przez wiele wieków blisko
związana wymianą handlową z Krakowem i Wrocławiem.
Nazwa Rehau kojarzy się z sarną ( das Reh - sarna), godłem miasta jest biegnąca
sarna na tle dwóch świerków. Można przetłumaczyć nazwę gminy na Sarnowo. Według
badań historyków, w okresie od VII do XI wieku mieszkańcami tych ziem byli Słowianie z
pobliskich Czech, którzy zajęli ziemie opuszczone przez wędrujących na zachód
Franków.
Miasto, podobnie jak Trzebnica, ma średniowieczny rodowód, powstało w dolinie
Perłowego Potoku, gdzie do dziś żyją unikatowe, słodkowodne małże perłowe. W 1817
roku potworny pożar zniszczył prawie całe stare Rehau, zbudowane głównie z drewna.
Dzięki pomocy króla Bawarii Maksymiliana miasto odbudowano w nowym układzie ulic i
placów. (rzadki zabytek urbanistyki klasycystycznej) W centrum zamiast ciasnego rynku
znajduje się rozległy Maxplatz - plac króla Maksymiliana.
Rehau ma dużo przestrzeni i ciekawą skalę zabudowy (2-3 piętrowe domy), nowe
obiekty posiadają dostosowane do starszych proporcje i wielkość, co sprawia wrażenie
porządku i swoistej elegancji. Miasto jest bardzo czyste i zadbane. Mimo wrażenia
przestronności, całe Rehau zajmuje trzykrotnie mniejszą powierzchnię niż Oborniki
Śląskie. Rozległe Oborniki są ważnym przykładem późniejszej o 100 lat
urbanistycznej idei miasta-ogrodu. Budżet Rehau jest czterokrotnie wyższy od
obornickiego, co odpowiada różnicom w zamożności Polski i Niemiec
W wielu miejscach Rehau można zobaczyć liczne pomniki, poświęcone ważnym osobom
lub wydarzeniom w lokalnej historii. Do najciekawszych należy Pomnik Kartofla z
Pilgramsreuth (gdzie mieszka Werner Kloske inicjator współpracy Rehau i Obornik
Śląskich). Tamże w 1647 roku rozpoczęto uprawę ziemniaków, 107 lat wcześniej przed
pionierskim zarządzeniem Fryderyka Wielkiego wprowadzającym masową uprawę kartofli w
Prusach.
Mieszkańcy Rehau i okolic byli historycznie związani z Bayreuth, niestety w XVIII
wieku należeli do odległego, saksońskiego Plauen. W czasach Napoleona Bawaria była
sojusznikiem Francji a Saksonia nie. Napoleon zmienił granice wiążąc gminę z
Frankonią, co zjednało Francuzom sympatię mieszkańców Rehau. Przodkami Francuzów
byli, poza Galami i Rzymianami, właśnie Frankowie z okolic Bayreuth, a dawna
wczesnośredniowieczna nazwa Francji to Kraj Franków. Możliwe, że te antyczne
genealogie wpłynęły na późniejszą przyjaźń Niemców z Frankonii i Francuzów.
Po klęsce Armii Napoleona w Bitwie Narodów pod Lipskiem w 1813 roku (gdzie zginął
nasz książę Poniatowski), liczni żołnierze francuscy leczyli się w sprzymierzonej
Frankonii. Przez ponad 150 lat groby dwóch nieznanych Francuzów, pochowanych w lesie
niedaleko Rehau, były otoczone opieką, mimo że w międzyczasie trwały liczne wojny
Niemiec z Francją . W 1963 dziennikarz francuski z miasta Burgoin-Jallieu, piszący
artykuł o potrzebie pojednania Niemiec i Francji po II wojnie światowej, znalazł te
groby i opisał je jako przykład dawnej przyjaźni. Gminy Rehau i Burgoin-Jallieu jako
pierwsze nawiązały współpracę, wyprzedzając o wiele lat międzypaństwowe
porozumienia. W lipcu 2003 roku uroczyście świętowano 40 lecie przyjaźni, na które
zaproszono delegację z Obornik Śląskich.
Po drugiej wojnie światowej nastąpiły niespotykane w historii świata przesiedlenia
ludności. Miliony Niemców opuszczały Śląsk, Pomorze i Sudety, miliony Polaków
wysiedlono z Wołynia, Podola i Polesia. Tłumy Europejczyków emigrowało ze zniszczonych
ojczyzn do Ameryki. Do Rehau przybyli liczni przesiedleńcy z niedalekiego czeskiego
miasta Asz i z odległego Dolnego Śląska.
Przesiedleńców cechowało poczucie krzywdy, żalu za utraconą ojcowizną i niechęci
do Polaków i Czechów. Także Polacy odczuwali silne pretensje do Niemców za niszczącą
wojnę i utratę 1/4 terytorium kraju. Podobnie Czesi oskarżali Niemców. Do tej pory
starsze osoby, pamiętając wojnę, z rezerwą odnoszą się do projektów współpracy.
Zrozumienie prostej prawdy, że nie zwykli ludzie, a właśnie politycy są winni
nieszczęść całych narodów, zajęło niestety wiele lat.
Polacy, Czesi i Niemcy pokojowo sąsiadują ze sobą od ponad 1000 lat, przez ten czas
nastąpiło silne wzajemne przenikanie się kultur, obyczajów i tradycji. Tylko
kilkadziesiąt lat trwały wojny. Logiczne wydaje się nawiązywanie do wielowiekowych
tradycji pokoju i współpracy niż do krótkich okresów konfliktów.
Niemcy i Czesi maja tradycyjnie wiele wspólnych tematów, znają się od stuleci.
Polacy z Dolnego Śląska są nową społecznością, efektem wielkiej powojennej
Wędrówki Ludów. Dla większości z nich naturalne było sąsiedztwo z Białorusią i
Ukrainą a Niemcy i Czesi byli tak samo egzotyczni jak Włosi lub Turcy. Współcześni
Dolnoślązacy są nowym, ciągle jeszcze nieznanym dla zachodnich sąsiadów
społeczeństwem. Z tych względów każda forma wzajemnego poznania jest niezwykle cenna
i warta propagowania.
Idea współpracy Obornik Śląskich z Rehau (dodatkowo z gminą czeską Asz) może
być wspaniałym mostem łączącym zwykłych ludzi, poza wielką polityką. Pomysł
zorganizowania spotkania gmin Rehau i Oborniki Śląskie zainicjował pan Werner Kloske,
dawny mieszkaniec Obornik (Goledzinowa ) a obecnie Rehau (Pilgramsreuth). Aktywność pana
Kloske spowodowała zainteresowanie władz gminy Rehau, a szczególnie Burmistrza pana
Edgara Pöpel`a. Władze Rehau i Obornik Śląskich nawiązały w 2002 roku wstępne
kontakty. Roczną przerwę spowodowały wybory w obu gminach.
Obecnie Burmistrz Paweł Misiorek wznowił kontakty z Burmistrzem Edgarem Pöpel`em.
Ich owocem był udział artystów z Rehau w majowej wystawie artystów obornickich i
udział delegacji z Obornik Śląskich w dorocznym święcie Rehau połączonym z
jubileuszem 40 lecia współpracy z gminą Burgoin-Jallieu. Planuje się dalsze wspólne
przedsięwzięcia.
Włodarz Gminy Rehau, pan Edgar Pöpel, jest niemieckim rekordzistą w sprawowaniu
urzędu burmistrza - obecnie 25 lat. W każdych wyborach wygrywa zdecydowanie i cieszy
się wielkim poparciem społeczeństwa, Podobno tajemnicą sukcesu pana Pöpel`a jest
dewiza : mniej znaczy więcej. Konsekwentnie utrzymywane niskie opłaty i podatki
ściągają licznych inwestorów i przdsięborców, a to w efekcie zwiększa dochody
gminy.
Wizyta delegacji z Obornik Śląskich odbywała się w dniach 4-6 lipca 2003. W
składzie delegacji byli Burmistrz Paweł Misiorek, Vice-Burmistrz Maciej Borowski i Radny
Krzysztof Czerkas.
W piątek po południu, po spokojnej podróży, przybyliśmy do Rehau dwie godziny
przed początkiem uroczystości i odwiedziliśmy w Pilgramsreuth Wernera Kloske i jego
żonę Erikę. Pan Kloske przez cały pobyt był naszym przewodnikiem i pomagał w
przygotowaniu wszystkich uroczystości, w których uczestniczyliśmy. Następnie udaliśmy
się do obszernej Hali Miejskiej. Tam przywitali nas gospodarze Gminy Rehau: Pierwszy
Burmistrz Edgar Pöpel, Drugi Burmistrz Werner Bucher oraz pracownicy urzędu miasta.
Spotkaliśmy się też z artystkami, które wcześniej wystawiały swoje obrazy w
Obornikach
Po kolacji i długotrwałym oczekiwaniu na autokary, wiozące liczącą prawie 300
osobową delegację Francuzów, które utknęły w korkach na autostradach, zostaliśmy
zakwaterowani w komfortowym hotelu niedaleko centrum miasta. Francużi przybyli późnym
wieczorem z Burmistrzem Alain`em Cottalorda na czele, licznymi działaczami, młodzieżą,
orkiestrą, chórem, policjantami i strażakami. Przez cały czas korzystaliśmy z
życzliwej pomocy Michaela Abrahama oraz innych pracowników Urzędu, zajmujących się
gośćmi i organizacją uroczystości,.
W sobotę rano odbyło się rozpoczęcie Festynu. Przy wtórze muzyki orkiestr z obu
gmin i szkockiej kapeli dudziarzy z Wielkiej Brytanii odsłonięto pomnik "40-lecia
współpracy Gmin Rehau i Burgoin-Jallieu" i pomnik "Małży Perłowych". Na
masztach powiewały flagi gmin, w tym nasza obornicka. Potem odbyły się oficjalne
uroczystości w Ratuszu, połączone z przemówieniami, występami artystów, wymianą
podarunków i wystawą malarską, zakończone wspólnym obiadem na kilkaset osób.
Następnie w szkole rozpoczął się festyn niemiecko - francuski, w którym licznie
uczestniczyła młodzież obu gmin.
Podczas spaceru po mieście Werner Kloske zaprowadził nas do miejskiego domu sztuki,
prowadzonego przez wybitnego, znanego w Niemczech artystę profesora Eugenia Gomringera.
Profesor przedstawił i omówił eksponowane w w galerii dzieła sztuki. Burmistrz
Misiorek nawiązał ciekawą dyskusję z profesorem, gdyż okazało się, że kluczem do
zrozumienia kompozycji są reguły matematyczne - a nasz Burmistrz jest matematykiem.
Wieczorem na Maxplatzu inaugurowano rozrywkową cześć święta - po pięknym
koncercie orkiestry Towarzystwa Muzycznego uformował się pochód, na którego czele szli
burmistrzowie Rehau , Burgoin-Jallieu, Obornik Śl. oraz sąsiednich gmin poprzedzani
wspaniałą szkocką kapelą dudziarzy. Pochód udał się do wielkiej hali - namiotu, w
której było chyba z 5000 ludzi, gdzie Pan Pöpel z pomocą innych burmistrzów otworzył
pierwszą beczkę piwa. No i zaczęło się, bawarska orkiestra grała bardzo głośno,
piwo było w ogromnych litrowych kuflach, smakowało wspaniale, wszyscy ochoczo spełniali
niezliczone toasty.......
Na drugi dzień, w niedzielę rano, odbyła się ekumeniczna katolicko- protestancka
Msza św., po której goście i gospodarze udali się poza miasto, na złożenie wieńców
na grobach żołnierzy napoleońskich. Po południu rozpoczęła się wielka świąteczna
parada ulicami miasta, w której uczestniczyli prawie wszyscy mieszkańcy. Grały
orkiestry, odbywały się zabawy, wielka hala piwna wypełniła się ludźmi po brzegi.
Niestety nie mogliśmy wziąć udziału w dalszych uroczystościach (festyn trwał do
wtorku!) i pożegnani serdecznie przez burmistrza Pöpel`a wyjechaliśmy z gościnnego
Rehau. Na chwilę wstąpiliśmy do Wernera Kloske, który pokazał nam ciekawy zabytkowy
kościółek w Pilgramsreuth, i pełni niezapomnianych wrażeń pojechaliśmy do Polski.
Byliśmy bardzo gościnnie przyjmowani, władze miasta zapewniły nam bardzo komfortowy
pobyt i traktowały nas z wielkimi honorami. We wszystkich oficjalnych przemówieniach i
wystąpieniach podkreślano obecność Burmistrza Pawła Misiorka i wyróżniano go jako
przedstawiciela gminy, która wkrótce nawiąże ważną współpracę z Rehau.
Krzysztof Czerkas
Przedstawiciele zaprzyjaźnionych gmin wzięli udział w uroczystościach odsłonięcia
pomnika małży
|