22 września 2003
PAN JAKÓB BĘDZIE MEŁŁ
Dwa podwójne mlewniki walcowe o wymiarach 800 i 600 mm, podnośnik kubełkowy, dwie
mieszarki na mąkę, pędnia górna, oddzielacz okrągłoziarnowy, łuszczarka, odsiewacz
czterodziałowy podwieszany na trzcinowych linach, wialnia zbożowa i wiele innych
części składa się na piękną drewnianą konstrukcję młyna w Urazie. Po trzyletniej
przerwie i prowadzonej właśnie konserwacji Marian Jakób uruchamia młyn na powrót.
Młyn w Urazie został zbudowany pod koniec XIX wieku, w czasach, kiedy Uraz nazywał
się Auras, miał prawa miejskie i rozwijające się rzemiosło. Zaraz po wojnie młyn
prowadził pan Ziółek - opowiada pan Jakób - ale zjadły go podatki i młyn przejęły
Rejonowe Zakłady Zbożowe z siedzibą we Wrocławiu. Przez kolejne lata młyn
przechodził pod różne administracje aż do decyzji o likwidacji i rozbiórce w latach
70. Młyn chciało przejąć urazkie kółko rolnicze, ale nie miało fachowca.
Powiedział mi o tym mój brat, który mieszkał w Świniarach i jednocześnie z panem
Gadaczem omówił możliwość obejrzenia młyna. Zgodziłem się poprowadzić młyn.
Początki były bardzo trudne - nawet chciałem już zrezygnować - ale wytrwałem i
uruchomiłem maszynerię w 70. roku. Od tego czasu młyn pracował pod moim okiem. W 89
roku kupiłem go od GS. Jako uruchamiacz miałem prawo pierwokupu.
W czasie mojej pracy w młynie zdarzyły się dwa przestoje. Jeden w czasie powodzi -
wody, gdzie jest maszynownia, było na 1 metr. Stałem dość długo. Wszystko trzeba
było wyciągnąć, wysuszyć, odrdzewić. Dwóch silników nie dało się uratować.
Drugi raz, gdy trzy lata temu zachorowałem. Myślałem, że już nie dam rady, ale ten
młyn to jest moje życie. Jak tu przyjadę - całkiem inaczej się czuję. W lecie
zacząłem przeglądać maszyny, oliwić łożyska, przeglądać odsiewacze - no, po
prostu przygotowywać do pracy. W październiku chciałbym już mielić zboże.
Marian Jakób pochodzi z województwa stanisławowskiego na Kresach. Z młynarstwem
związany od 50 lat. Prowadził młyny w Krzeszowie, Czarnym Borze, Marciszowie. Ostry,
górski klimat Marciszowa nie służył żonie pana Mariana i w związku z tym starał
się o przeniesienie na teren o umiarkowanym klimacie. Szczęśliwym zrządzeniem losu
trafili do Urazu. Obecnie państwo Jakubowie mieszkają w Pęgowie.
RO
![odsiewacz_d.jpg (39594 bytes)](odsiewacz_d.jpg)
Marian Jakób i odsiewacz czterodziałowy podwieszany na trzcinowych linach. Gospodarz
młyna chętnie opowiada o tajnikach młynarstwa i zawiłościach już unikatowych
drewnianych konstrukcji.
![mieszarki_d.jpg (36414 bytes)](mieszarki_d.jpg)
Dwie mieszarki na mąkę.
![luszczarka_d.jpg (37563 bytes)](luszczarka_d.jpg)
Ziarno z pierwszej łuski obłuskuje łuszczarka.
|
Serwis prasowy nr 85
4-26 września 2003
|