9 marca 2009
Klub Rolnika w Kuraszkowie po remoncie
Najstarsi ludzie w Kuraszkowie nie pamiętają kiedy rozpoczął działalność
Klub Rolnika. Po prostu był od zawsze, i zawsze był miejscem, w którym po
pracy spotykali się ludzie miłujący muzykę, śpiew, wspólne biesiadowanie…
Jednym słowem pielęgnujący, to, co w każdej społeczności najważniejsze –
międzyludzką więź. Kroniki obszernie piszą na bieżąco o kuraszkowskich
wydarzeniach. Kolejną kartę zapisuje wydarzenie z dnia 6 marca 2009 –
symboliczne otwarcie po kapitalnym remoncie. I jak zwykle było ludno,
radośnie i gościnnie. Z programem artystycznym, bo muzyka i satyra pod ręką
i programem biesiadnym, bo kuraszkowskie gospodynie znają swój fach, i
poczęstunek – paluszki lizać.
Konferansjerzy uroczystości – Jerzy Abrycki i
Waldemar Brożyna. Jesteśmy w jednym z dwóch klubowych przestronnych
pomieszczeń.
W powitaniu nie zbrakło krótkiej historii Klubu i fraszek-łatek Jurka A. nie
tylko na oficjeli.
(fragmenty)
Usiadłem przy stole, coś zmąciło mą ciszę,
chyba pierwszą satyrę na temat remontu, jego uczestników
i otwarcia Klubu Rolnika w Kuraszkowie napiszę.
Łąka w kwiatach, nad łąką latające różnobarwne motyle,
to Rada Sołecka wsi Kuraszków, którą przedstawię za chwilę.
Jej przewodniczący to Waldek Brożyna.
Aktywny przy remoncie Klubu, sport w swoim reku trzyma.
Jest otwarty na nowoczesny Kuraszków, to jest jego klimat.
Jest wspaniałym człowiekiem Paweł Kluk:
stolarz nad stolarze, wykona ci schody o jakich marzysz.
Był sercem przy remoncie Klubu, pogra na boisku,
to jest jego chluba, bo wie, że wszystko w Kuraszkowie się uda.
Andrzej Dzięgielewski, to aktywny działacz młodego
pokolenia – zna się.
Chciałby, żeby wieś Kuraszków była ładna.
Oni przez pracę społeczną to zmienią.
Wojtek Lipny to wspaniały rolnik,
który kuraszkowską ziemię czuje, na której pracuje.
Aktywności społecznej we wsi Kuraszków nigdy nie brakuje.
Jak rzekł Jurek A. „aktywności społecznej we wsi Kuraszków nigdy nie
brakuje”, tak organizatorzy przygotowali symboliczny upominek dla osób,
które zasłużyły się przy remoncie Klubu. Kielenki (małe kielnie) aktywnym
kuraszkowianom wręczał Burmistrz. Mimo że remont został sfinansowany z
budżetu gminy Oborniki Śląskie, to sami kuraszkowianie dołożyli się do niego
szczodrą ręka. Kielenki z rąk Burmistrza otrzymali: Andrzej Jaros,
Waldemara Brożyna, Paweł Kluk, Andrzej Dzięgielewski, Dariusz Łuczak, Tomasz
Domagała, Piotr Wójcik, Zenon Stachowicz, Damian Makson, Paweł Jaros, Kornel
Łabaty, Grzegorz Brzozowski, Mateusz Wójcik, Adrian Brożyna, Daniel Wójcik,
Piotr Brzozowski, Wojciech Grala. Oficjele, w podzięce za remont,
kielenki otrzymali również.
Śpiew, muzyka i tańce…
Solo Patrycji, podwójnej laureatki z festiwalu w Polanicy, z dedykacją dla
wszystkich darczyńców.
Starosta Robert Adach bardzo sobie ceni zaproszenia z gminy Oborniki
Śląskie. I jest chętnym uczestnikiem gminnych wydarzeń.
Jeszcze chwila skupienia i modlitwy o pomyślność. Poświęcenia dokonał ks.
Wiesław Waldon z obornickiej parafii NSPJ.
j
Przejście z sali wieczorowej do biesiadnej było symbolicznym otwarciem.
Pierwsze cięcie należało do gospodarza wsi Andrzeja Jarosa…
…drugie – do burmistrza Pawła Misiorka.
Rękę do nożyczek przyłożył również przewodniczący RM Szczepan Antoszczyszyn.
Podarował także Klubowi obornickie wydawnictwa, jako zaczątek klubowej
biblioteki.
Mikrofon, scenariusz, nożyczki, radość na twarzy, czyli ręce pełne roboty,
ale jaka radość…
NIECH ZAWSZE TOWARZYSZY MIESZKAŃCOM KURASZKOWA!
RO
|
Serwis prasowy nr 150
marzec 2009
|