12 maja 2009
Po niecałych czterech latach
Rok 2005
był dla rejonu Obornik Śląskich, a dokładnie mówiąc dla przyległej
miejscowości Siemianice, przełomowym. Niemiecka firma TechniSat, czołowy,
europejski producent sprzętu multimedialnego, zdecydowała się na inwestycję
w Polsce. W wyniku tej decyzji zakupiono gliniastą, ponadczeroipółhektarową
działkę, na której rosła tylko trawa, karłowate krzaki i samosiejki brzózek.
Tutaj w najbliższej przyszłości miał stanąć najnowocześniejszy zakład
produkcyjny, specjalizujący się w elektronicznym sprzęcie powszechnego
użytku do odbioru sygnałów cyfrowych nadawanych z trzech najpopularniejszych
źródeł: satelity, naziemnie i kablowo.
(info z
http://www.oborniki-slaskie-wiadomosci.pl/Dwa-miliony.php)
foto:
J.Radek
Nie minęły cztery lata
i stało się. Mamy na swoim terenie nowoczesny rozwijający się zakład.
Ostatnio odnotował wyprodukowanie dwumilionowego dekodera, co stało się
okazją do sympatycznej zakładowej uroczystości.
Pracownicy firmy,
Izabela Kołodziej i Kamil Słabicki, prezentują dwumilionowy dekoder.
Następnie, wraz z
anteną satelitarną, kierownictwo TechniSat: dyrektor Jerzy Radek
ze swoim zastępcą Wojciechem Adamiakiem i dyrektorem
sprzedaży Grzegorzem Łuczakiem przekazało urządzenie
Andrzejowi Jarosowi, sołtysowi Kuraszkowa na wyposażenie
świetlicy wiejskiej.
Gościnny gospodarz
oprowadza zaproszonych gości po halach TechniSatu
O kilka
słów poprosiłam dyrektora J.Radka.
R.O.:
Przed nami leży dekoder, dokładnie taki, jaki podarował Pan świetlicy
wiejskiej w Kuraszkowie. Proszę powiedzieć, co on potrafi?
J.R.:
Rodzajów dekoderów jest bardzo dużo. Ten, który widzimy jest przeznaczony do
odbioru telewizji w systemie DVB-S. Potrafi odbierać sygnał niekodowany z
właściwie każdego popularnego satelity, jak Astra czy Hot Bird, wszystkie
inne kodowane programy telewizyjne i radiowe oraz część kodowanych, które są
zawarte w opłacie abonamentowej pod warunkiem oczywiście wykupu u dostawcy
takich usług. Odbiera je w systemie SD – czyli Standard Definition. Jest to
prosty dekoder, ale to, co potrafi w zupełności zaspokaja potrzeby
satelitarnego odbiorcy telewizyjnego. I jeszcze jest konkurencyjny w
stosunku do chińskiej tandety – porównywalny cenowo, ale jakościowo i
eksploatacyjnie o wiele lepszy. Ma do tego niezaprzeczalną dla nas zaletę –
Made in Poland.
R.O.:
Jest dostępny…
J.R.:
…w sklepach specjalistycznych i ogólnych sieciach sprzedaży w Polsce.
Eksportujemy nasze wyroby również na całą Europę. Pojedynczy odbiorca może
go nabyć także bezpośrednio w naszym dziale handlowym.
R.O.:
Dekoder został wyprodukowany w tym zakładzie. A wymyślony?
J.R.:
I wyprodukowany, i wymyślony w całości u nas. Prawie wszystkie produkty są
opracowane i wdrożone przez inżynierów z TechniSatu – mamy dwa centra R&D –
w Dreźnie i w Siemianicach.
R.O.:
To może jeszcze słówko o rozwoju działu badawczo – rozwojowego…
J.R.:
Historia działu badawczo - rozwojowego jest tak samo stara, jak historia
TechniSatu. Główne R&D, bo tak w skrócie się je określa, mieści się w
Dreźnie. Tutaj, w Siemianicach około rok temu zaczęliśmy tworzyć nasze
centrum badawczo – rozwojowe, współpracujące z drezdeńskim. Wówczas
pracowało w nim 5 inżynierów. Obecnie – prawie dwudziestu. Mamy ambitny plan
rozwoju tej komórki, ale za wcześnie o tym mówić. Nasi inżynierowie
specjalizują się między innymi w tworzeniu oprogramowania dekoderów,
„tłumaczeniu” zagranicznych OSD na język polski, współuczestniczą w
przygotowywaniu projektów 3D nowych obudów i na bieżąco monitorują jakość
wychodzącej z firmy produkcji.
R.O.:
Dziękuje za rozmowę i powodzenia!
|