12 października 2005

JAK TO Z PIECZONYM ZIEMNIAKIEM W OSOLINIE BYŁO.

Całkiem niedawno, bo 7 października Roku Pańskiego 2005, nie za górami, za lasami, za siedmioma morzami, ale tu, całkiem blisko, 7 km od miasta gminnego Obornikami Śląskimi zwanego, szósty rok z rzędu zjechała się dzieciarnia ze wszystkich gminnych szkół zaproszona, by na boisku tamtejszej podstawówki pradawnym zwyczajem po pradziadach odziedziczonym, na zakończenie wykopków, ziemniaków z ogniska popróbować.

Zanim jednak wszelkie łakomczuchy, łasuchy i pasibrzuchy apetyty swe zaspokoić mogły, gospodarze najpierw w las ich wywiedli i w mapę oraz przewodników zaopatrzywszy, w drogę powrotną pieszo wyprawili, a przy tym skarbów, co je jesień po lesie rozrzuciła szukać i zbierać nakazali. A okolica Osolina piękna i zakątków osobliwych, a także cudów przyrody pełna, że można by się zapomnieć i tak iść, iść .... Ale czasu na to wędrowanie za wiele nie było. Gdy już wszyscy szczęśliwie do celu dotarli i wokół ogniska się zgromadzili, zaczęła się przednia zabawa, bo i krzyżówkę trzeba było rozwiązać, i obrazek z kawałeczków posklejać, a na koniec pasjom twórczym pofolgować i obraz liśćmi, trawą i gałązkami namalować.

W zabawie obok szkolnej gawiedzi udział wzięli najznamienitsi goście w osobach samego pana burmistrza Pawła Misiorka, zastępcy jego, pana Macieja Borowskiego i pana Krzysztofa Rudzkiego, który nad obornicką oświatą pieczę od lat trzyma. Gdy już wszystkie zadania wykonano i okazało się, że zarówno dzieciarnia, jak i włodarze miasta na potrawach ziemniaczanych się dobrze znają, potrafią rozpoznać na obrazkach, fotografią zwanych, ciekawe miejsca osolińskiej okolicy i pędzlem oraz farbą niezgorzej władają, w nagrodę za trud pysznymi plackami ziemniaczanymi i kartoflami w ognisku pieczonymi gospodarze gości swych uraczyli. Trzeba wam wiedzieć, że byli wśród nich tacy, co to pierwszy raz w życiu przysmaków tych próbowali i smakiem wybornym zachwyceni do domu w gościniec kartofli zabrali. Niech im będzie na zdrowie, bo ziemniak warzywo w witaminy i sole mineralne bogate, a przy tym smaku wybornego!

Jak zawsze, tak i w tym roku Gminne Święto Pieczonego Ziemniaka przygotowali i prowadzili nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Osolinie , dyrektorem której jest pani Maria Jaskólska. Opiekę nad gośćmi sprawowali uczniowie klas VI.. Wszystkim im składamy serdeczne podziękowania. Ale największe wyrazy uznania składamy na te wszystkie spracowane ręce naszych niezawodnych rodziców, którzy zawsze podejmują wyzwanie jakim jest kulinarne zabezpieczenie imprezy. Wasze pyszne placki ziemniaczane i słynące z aromatu pieczone ziemniaki mają chyba szansę stać się regionalną potrawą Ziemi Obornickiej.

Anna Leżoń

 

Serwis prasowy nr 110
5-31 października 2005