HISTORIA MIASTA

lipiec 2009 

            

 

PRZED 100 LATY PRASA DONOSI
Wyszukane i przetłumaczone przez dr. hab. Janusza Stopyrę

Posłaniec (Bote)
z powiatów Milicz-Żmigród i Trzebnica
Dziennik rejonu Prusic i Obornik
Redakcja, druk i wydawnictwo Hugo Danigel, Prusic, Okr. Wrocław
Wydania: w środy i soboty

Sobota, 3 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Wczoraj miesiąc czerwiec pożegnał się z nami burzą z piorunami. Piorun trafił m. in. w motorowy tramwaj jadący przez plac Kościuszki (Tauenzienplatz). Przeszedł przewodami tramwaju i przepalił bezpieczniki. Tramwaj natychmiast stanął. Pasażerowie nie odnieśli obrażeń.

Oborniki (Obernigk). Święto Związkowe. W niedzielę, 27. czerwca 1909 w Obornikach odbyło się ósme święto istniejącego od 10 lat Obornickiego Związku Śpiewaczego, w którym wziął też udział chór „Germania”. O godz. 11 rozpoczął się przejazd pocztu sztandarowego wozem przez rynek, a następnie wzdłuż Schmiedebrücke w kierunku Schießwerder. Tu nastąpiła spontaniczna próba chórów. O godz. 4 rozpoczął się koncert muzyki instrumentalnej zagrany przez orkiestrę 157. pułku piechoty pod przewodnictwem Oskara Reidocka. Od godz. wpół do szóstej do wpół do ósmej odbyły się występy wielu chórów oraz przemowy. Występem chóry zyskały sobie wielki aplauz publiczności. Poszczególne wykłady przedstawicieli chórów wygłoszone zostały bardzo płynnie dzięki dobremu wcześniejszemu ich przygotowaniu i zakończyły się także gromkim aplauzem publiczności. Chociaż po południu niebo się ściemniło grożąc silnym deszczem, to święto to cieszyło się jednak sporym powodzeniem. Patrząc od strony organizacyjnej można powiedzieć, że z jednej strony każdy chór musi należeć do jakiegoś związku śpiewaczego, z drugiej zaś te ostatnie mogą rozwijać się tylko dzięki przystępowaniu do nich coraz to nowych chórów.

Oborniki (Obernigk). Minister von Breitenbach oświadczył, że odznaczeni zostaną następujący pracownicy kolejnictwa: zawiadowcy stacji, kierownicy kas oraz kontrolerzy. Wysocy urzędnicy kolejnictwa otrzymają złote naramienniki o szerokości 3,8 cm podszyte pomarańczowym suknem, na którym winni umieścić herb Prus. Znaki na kołnierzykach maszynistów lokomotyw i konduktorów zostaną usunięte. Pracownicy przestawiający zwrotnice odtąd nazywać się będą młodszymi asystentami kolejnictwa pierwszej klasy.

Oborniki (Obernigk). Związek kolejarzy ze Żmigrodu w liczbie 700 osób postanowił dnia 11 lipca 1909 zorganizować wycieczkę do Obornik. Związek przywiezie swój sztandar, orkiestrę wołowskiej Wojskowej Szkoły Muzycznej, a jako kwaterę wybrał gospodę „U Cesarza Niemiec”. Stąd wyruszą wycieczki celem zwiedzania miasta i jego okolic. W gospodzie odbędzie się koncert, tańce i inne uciechy.

Oborniki (Obernigk). Ciężki wypadek rowerowy wydarzył się na szosie w kierunku Golędzinowa (Kunzendorf). Na rowerze w kierunku Golędzinowa jechał młody fryzjer. W pobliżu Ciecholowic (Zechelwitz) wjechał na coś twardego i złamał widelec przedniego koła, po czym, jak to jest w zwyczaju kolarzy, próbował pochylić się nad przednim kołem, w wyniku czego jednak upadł z wielką siłą na koło i na skutek ran na głowie i twarzy stracił przytomność i upadł na szosę. Dopiero po ok. pół godziny znalazł go przechodzący tamtędy nadzorca szos, który zajął się nim i przetransportował go do domu.

Oborniki (Obernigk). Wieczorem, krótko prze godziną 7, wielkie zamieszanie na ulicy Dworcowej w Obornikach wywołały przechodzące tamtędy konie. Wóz konny z Wilczyna (Heidewilxen) zatrzymał się przed budynkiem poczty. Woźnica poszedł na pocztę. Jak wrócił, nie było już ani wozu, ani koni, które w międzyczasie musiały zostać przez kogoś zaniepokojone. Na ulicach o tej porze było całkiem sporo ludzi i przejeżdżały nią także i inne furmanki. Wiele wozów zatrzymało się w gospodzie „Hohenzollern”, m. in. dwa wozy z drewnem na budowę. Tędy próbowały właśnie przejechać spłoszone konie ciągnąc wóz, który na krawężniku przewrócił się na chodnik prosto na wracającego tamtędy z pracy drogowca Böhma. Wóz uderzył przechodnia w plecy tak mocno, że powalił go od razu na chodnik. Pan Böhm, oprócz zranień z tyłu głowy, na czole i lewym oku, doznał zgniecenia nóg oraz złamań kilku żeber. Tylko szybkiemu działaniu dwóch woźniców, którzy zatrzymali uwolnione od przewróconego wozu konie, można zawdzięczać fakt, że nie powstały dalsze zniszczenia, chociaż jeden z nich doznał zranienia twarzy. Damy z gospody „Hohenzollern” udzieliły poszkodowanemu przechodniowi pierwszej pomocy, a dr Kiepert przejął dalsze leczenie.

Prusice (Prausnitz). Tutejszy katolicki chór kościelny pojechał ostatnio na dłuższą wycieczkę. Radosne grono 40 chórzystów zabrały dwa wozy. Zawiozły ich one najpierw do Żmigrodu (Trachenberg). Po krótkim odpoczynku chór poszedł na spacer po wspaniałym książęcym parku pałacowym ciągnącym się prawie do Radziądza (Radziunz). Pogoda była dobra, toteż wszyscy mogli cieszyć się tamtejszą piękną przyrodą. Dzięki śpiewom po drodze już po ok. godzinie i piętnastu minutach chórzyści dotarto do Radziądza, gdzie gości przyjęli miejscowi kapłani. Chór zajął miejsca w gospodzie pana Gruhla, gdzie już czekała na nich kawa. Ksiądz Paul, ku ogólnej radości wycieczkowiczów, zrobił wszystkim zdjęcie fotograficzne. W pięknym miejscowym kościółku zaśpiewano dwie pieśni maryjne, czemu sprzyjała jego dobra akustyka. Popołudnie zeszło szybko na śpiewach i zabawach. Krótki przelotny deszcz nie ostudził nastrojów. Po wspólnej kolacji chór zaśpiewał jeszcze kilka pieśni kościelnych. Przewodnik chóru Lorenz wydał okrzyk na cześć Jego Wysokości Cesarza, co wywołało spontaniczne patriotyczne śpiewy. W końcu wyruszono w drogę powrotną do Żmigrodu, skąd wozy zabrały chórzystów z powrotem do domu.

Prusice (Prausnitz). Panu Generałowi Dywizji Zedlerowi, posiadaczowi ziemskiemu w Dębnicy (Dambitsch), byłemu dowódcy 12. dywizji, wręczono wykonany ze złota chilijski medal zasługi.

Prusice (Prausnitz). Niedawno przebywał w naszym mieście starosta von Grolman. Z tej okazji tutejsza straż pożarna wystąpiła przed remizę i starosta przekazał ślusarzowi Scholzowi, który od 30 lat nieprzerwanie należał do straży pożarnej, order wystosowany przez cesarza dla strażaków. Starosta wyraził także życzenie, aby oprócz straży zawodowej w Prusicach powstała także ochotnicza straż pożarna. Pan Scholz podziękował za odznaczenie i obiecał nadal służyć dla dobra miasta. Następnie wydano okrzyk na cześć cesarza. Z kolei starosta zaprosił wszystkich do hotelu „U Cesarza Niemiec” i postawił każdemu kilka ćwiartek piwa.

Prusice (Prausnitz). Wakacje letnie tutejszej szkoły średniej rozpoczęły się dzisiaj i potrwają do 5 sierpnia 1909. Lekcje rozpoczną się ponownie 6. sierpnia. Wakacje w szkołach podstawowych w powiecie Milicz (Militsch) potrwają od 18. lipca do 8 sierpnia włącznie.

Prusice (Prausnitz). Dnia 6. lipca 1909 parafia Pawłów Trzebnicki (Pawellau) uroczystym nabożeństwem, posiłkiem i pogodnym wieczorem rozpocznie obchody 200. rocznicy budowy tutejszego kościoła, który z tej okazji został gruntownie odremontowany.

Prusice (Prausnitz). Na tutejszy targ zwierząt hodowlanych przypędzono następujące zwierzęta: 31 koni, 417 wołów, 68 cieląt, 811 świń i warchlaków oraz 1 kozę. Sprzedaż zwierząt tym razem szła opornie.

Prusice (Prausnitz). Ostatnio na ulicy Aurasser Straße panna Hannchen Herrmann tak nieszczęśliwie upadła, że złamała sobie rękę.

Prusice (Prausnitz). Pracownik majątku Piotrkowiczki (Peterwitz) Wabner uległ ostatnio nieszczęśliwemu wypadkowi. Siedział na dyszlu wracającego z pola wozu, z którego spadł i jedno z kół przejechało mu po piersi. Został przewieziony do Książęcego Szpitala w Prusicach, gdzie wkrótce potem zmarł. Zostawił żonę i dwoje dzieci.

Prusice (Prausnitz). Na skutek uderzenia pioruna zmarł pan Schaffer w majątku Godzieszowa (Güntherwitz), powiat Trzebnica (Trebnitz).


Środa, 7 lipca 1909

Wrocław (Breslau). W dniach 4. i 5. lipca 1909 odbyło się zebranie lokalnego cechu szewców. Celem zebrania było przyłączenie się do centralnego cechu szewców. Podczas zebrania próbowano odpowiedzieć na pytanie, jak rzemiosło szewców może być uprawiane wydajniej. Poruszono także problem osłon socjalnych oraz szkoły dalszego kształcenia szewców.

Wrocław (Breslau). Balony „Rübezahl“ i „Schlesien“ ostatniej soboty o godz. 8 wieczorem wyruszyły na nocny lot. Balonem „Rübezahl“ kierował docent Borne, a balonem „Schlesien” dr Kunicke. Balon „Schlesien” wylądował w niedzielę o godz. 1:30 na północ od Wiednia, a balon Rübezahl przed południem w rejonie Brünn. Lądowanie było w obu przypadkach pomyślne.

Oborniki (Obernigk). Utonięcie. Podczas gdy w rejonie Syreny w ostatnią niedzielę panował spory ruch turystyczny, na drugim końcu miasta, w pobliżu willi Kuveke wydarzył się niebezpieczny wypadek. W tutejszym stawie, z którego właśnie powstaje kąpielisko, kąpało się kilku chłopców. Nagle trzynastoletni pasierb pana Lemanna przewrócił się, wpadł do wody i utonął. Mimo szybko wezwanej pomocy chłopca nie udało się już odnaleźć. Na pomoc wezwano Ochotniczą Straż Pożarną, która przeszukała staw i odnalazła w końcu chłopca, niestety za późno.

Oborniki (Obernigk). Od dawna już ćwiczono się w tworzeniu jak najpiękniejszych okien wystawowych. Przodują w tym szczególnie ogrodnicy. Któż nie zatrzymał się nigdy przed oknem wystawowym sklepu z kwiatami? Kwiaty i zrobione z nich figury oto prawdziwa uciecha dla oka! Ogrodnik Albert Krauspe w celu upiększenia ogrodu w rejonie ulicy Marii Curie-Skłodowskiej (Hauptstraße) utworzył dekorację z kwiatów i drzew ozdobnych.

Oborniki (Obernigk). Występujący w poszczególnych obszarach powiatu trzebnickiego szkodnik agrestu mączniak rozprzestrzenia się poprzez rozsyłanie zakażonych roślin.

Oborniki (Obernigk). Wakacje. Tegoroczne wakacje szkolne w powiecie trzebnickim zostały zaplanowane w sposób następujący: wakacje letnie: 11-31 lipca 1909; ferie jesienne: 26 września – 16 października 1909. Kilka dyrekcji szkół poprosiło o inne terminy ferii. Prośby te zostały wysłuchane.

Oborniki (Obernigk). Związek Restauratorów i Barmanów Wrocławia zaplanował na dzień 9. lipca 1909 wycieczkę do Obornik. Związek, który postawił sobie za główny cel skorzystanie z tutejszego basenu, na swoją kwaterę podczas pobytu wybrał sobie hotel „U Cesarza Niemiec”.

Oborniki (Obernigk). Szkody spowodowane powodzią na Śląsku. Ciągłe deszcze na Śląsku spowodowały w tym roku duże szkody. Rzeki i jeziora wystąpiły z brzegów i pozalewały wysiewy, a po części też je zniszczyły. Z Lubania (Lauban) dochodzą meldunki, że na Kwisie (Quies) jest powódź. Prace prowadzone przy regulacji koryta rzeki musiały zostać wstrzymane. Naniesione wały zostały zabrane przez rzekę. W Strzegomiu (Striegau) pod wodą znalazły się liczne piwnice domów. W okolicach Świdnicy (Schweidnitz) plony zostały prawie zupełnie zniszczone.

Prusice (Prausnitz). Dnia 5. lipca 1909 odbyła się otwarta sesja Rady Miejskiej. Oprócz protokołów finansowych w porządku dziennym znalazło się m. in. zawiadomienie o negatywnym rozpatrzeniu przez ministra sprawiedliwości wniosku o powiększenie obszaru tutejszego sądu. Petycja ma zostać ponownie skierowana do ministra z prośbą o przyłączenie do obszaru sądu przynajmniej okolicznych wiosek. Złożono także wniosek o sfinansowanie kontroli piorunochronów na budynkach miejskich, przyjęto do wiadomości wniosek o wsparcie ubogich, wydano koncesję na budowę gazowni oraz złożono wniosek o sprawdzenie i oczyszczenie studni miejskich.

Prusice (Prausnitz). Katolicki Związek Czeladniczy dnia 11. lipca 1909 obchodzić będzie w ogrodzie pana Vogta święto lata. Poza występami kilku chórów odbędzie się także kilka przedstawień teatralnych

Prusice (Prausnitz). Podczas posiedzenia cechu młynarzy wybrano nowego przewodniczącego, którym został pan Reimann. Po zakończeniu obrad goście zasiedli przy obficie zastawionym stole, przy którym wydano okrzyk na cześć cesarza i zaśpiewano hymn państwowy. Wieczorem odbyły się tańce, a potem rozmowy do białego rana.

Prusice (Prausnitz). Tutejszy cech krawców odbył swoje zebranie w lokalu pana Feuersteina. Po przyjęciu sprawozdania finansowego odbył się pogodny wieczór w ogrodzie.

Prusice (Prausnitz). Cech pracowników branży drewnianej odbył swe zebranie w lokalu pana Kühna. Załatwiano na nim tylko sprawy wewnętrzne cechu.

Prusice (Prausnitz). Podczas pokazu zwierząt hodowlanych pierwszą nagrodę oraz medal państwowy zdobył właściciel ziemski Mann z Górowa (Konradswaldau) za swoje owce i drób.


Sobota, 10 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Śmierć na szynach. Zamieszkała w Brochowie (Brockau) 77-letnia wdowa Pauline Gniechwitz rzuciła się pod pociąg. Poniosła śmierć na miejscu. Pociąg osobowy, pod który się rzuciła, jechał od strony Wrocławia. Jej ciało leżało przez długi czas na torowisku. Przyczyny jej desperackiego czynu są nieznane.

Oborniki (Obernigk). Jak piękna bajka brzmią wspomnienia Oborniczan, którzy żyli tu przez 50 laty, tj. około roku 1860. Niestety, przy życiu nie pozostało już wielu. Podczas gdy teraz kolej wygodnie, bezpiecznie i tanio przewozi ludzi i towary, wówczas między Obornikami a Wrocławiem kursowały furmanki konne i taczki. Gdy gospodynie domowe sporządzały masło, pakowano świeże masło wraz z twarożkiem i żółtym serem do koszów, ładowano je na taczki i przewożono do Wrocławia. Po drodze przyłączano się do innych furmanek i do Wrocławia zjeżdżały całe karawany. Za część zysku robiono tam zakupy, tak że ładunek przywożony do domu był częstokroć większy niż ten wieziony tam. A gdy dojrzewały czereśnie i inne owoce, wielu oborniczan jeździło codziennie obładowanymi wozami na targ, niektórzy nawet dwa razy dziennie. Wówczas między Obornikami a Wrocławiem nie było jeszcze szosy z prawdziwego zdarzenia, lecz jedynie bardzo piaszczyste drogi, toteż w stronę wzniesienia w Szewcach (Schebitz), gdyż gdy je już pokonano, mówiono z utęsknieniem: „Teraz nasza droga krzyżowa się skończyła”. Gdy przez długi czas była brzydka pogoda, jeżdżono nawet drogą okrężną przez Psary (Hünern), gdyż ta droga była nieco lepsza. Czy takie wyczyny byłyby możliwe także teraz?

Oborniki (Obernigk). Co do wycieczki Związku Kolei ze Żmigrodu donoszą, że w święcie tym weźmie udział także związek z Obornik. Na powitanie przyjezdnych zagra nie orkiestra z Wołowa (Wohlau), lecz właśnie ze Żmigrodu. Czynione są ostatnie przygotowania do tego, aby Żmigrodzianom jak najlepiej uprzyjemnić pobyt.

Oborniki (Obernigk). Nowa kręgielnia w gospodzie „U Cesarza Niemiec”, która została zbudowana na życzenie wielu zwolenników tej dyscypliny, jest już udostępniona i można z niej korzystać. Do udziału w zawodach zgłosiło się już kilka różnych stowarzyszeń.

Oborniki (Obernigk). Dobry interes zrobiła w tym roku kolej wprowadzając do użytku kilka pociągów wakacyjnych. Wszystkie bilety na pociągi do Monachium (490 miejsc) oraz do Heringsdorf (450 miejsc) zostały wykupione. Gdy przyjmie się na te pociągi 20-30% zniżkę, to wpływy jedynie z pociągu do Monachium wyniosą 23 000 marek. Pociągi w Karkonosze (400 miejsc) oraz do Kotliny Kłodzkiej (600 miejsc) także mają pełne obłożenie. Sprzedano na nie odpowiednio 306 i 439 biletów.

Prusice (Prausnitz). Święto lata Katolickiego Związku Czeladników ma w tym roku bardzo bogaty program. Zaplanowane jednoaktówki są komediami, które mają podtrzymać pogodny nastrój.

Prusice (Prausnitz). Tegoroczne wakacje letnie zostały zaplanowane na okres od 18. lipca do 15. sierpnia 1909.

Prusice (Prausnitz). Tutejszy Związek Właścicieli Nieruchomości wystosował petycję do Kolei Wąskotorowych z prośbą o lepsze połączenia ze Wrocławiem (Breslau), Żmigrodem (Trachenberg) i Miliczem (Militsch).

Prusice (Prausnitz). Taksa pobierana przez tutejsze położne została ustalona przez zarząd powiatu w Miliczu (Militsch).

Prusice (Prausnitz). Nowe wydanie zeszyciku ze znaczkami pocztowymi ma ukazać się na rynku najpóźniej na początku przyszłego roku. Nakład ma wynieść 2 miliony egzemplarzy. Ich wygląd określił Państwowy Zarząd Poczty. W przygotowaniu są dwa rodzaje znaczków w cenie 1 marki za zeszycik.

Prusice (Prausnitz). Nie należy rzucać na chodnik pestek od czereśni. Ledwo co pojawiły się na rynku, a już wraz z nimi także i pestki. Łatwo może to spowodować potknięcie się przechodniów.

Prusice (Prausnitz). Praktyczny poradnik donosi o żywopłotach z głogu, które przed 25 laty zaszczepiono gruszą. Dotychczas mają one wspaniałe owoce. Pierwsze pojawiły się w okresie 2 do 3 lat po zaszczepieniu. Gruszki są wyrośnięte, świetne w smaku i bez pęknięć, zupełnie inne niż gruszki z gruszy.

Trzebnica (Trebnitz). Spośród trzech wycieczkowiczów przybyłych tu na rowerach z Wrocławia w niedzielne popołudnie, dekarz Gustav Kusche, mimo ostrzeżeń swoich towarzyszy, ruszył stromą drogą w lesie bukowym w dół. Stracił panowanie nad rowerem, wjechał na drzewo i upadł na ziemię. Wkrótce zmarł na skutek poniesionych obrażeń.


Środa, 14 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Wielokrotnie dotąd karana recydywistka została przez tutejszych ławników skazana na tydzień aresztu za zakłócenie porządku domowego.

Kuraszków (Karoschke). Tutejszy Związek Mężczyzn i Chłopców obchodził dnia 11. lipca 1909 rocznicę swego założenia. Obchody objęły pochód przez wieś wraz z przemową pod tutejszym Dębem Pokoju. Następnie odbyła się uroczystość w gospodzie wraz z toastem przewodniczącego i śpiewem pieśni. Wygłoszono wiele mów i zaprezentowano wiele skeczów. Uroczystość uświetniła obecność kilku chórów. Na koniec pod plebanią ksiądz odprawił nabożeństwo.

Oborniki (Obernigk). Związek im. Pestalozzich z Obornik i Skokowej (Gellendorf) 10 lipca 1909 odbył zebranie, podczas którego nauczyciel Auras z Piotrkowiczek (Groß Peterwitz) odczytał sprawozdanie roczne, a pan Schumann z Ligoty (Ellguth) sprawozdanie kasowe. Przychody związku wyniosły 203 marki, rozchody 199 marek, z czego wsparcie otrzymało 7 wdów. W kolejnym roku działalności opieką ma zostać objętych 9 wdów.

Oborniki (Obernigk). Sprostowanie. Pasierb pana Lehmanna nie utonął w stawie Kuvek, jak błędnie podawaliśmy w numerze naszej gazetki z 7. lipca 1909, lecz w stawie należącym do pani kapitanowej Schramm.

Oborniki (Obernigk). Podczas burzy ważne jest to, aby nie robić przeciągów, a więc pozamykać wloty do komina i drzwi, a w pokojach mieć otwarte tylko lufciki. Przeciąg nie raz już skierował pioruny z piorunochronu do wnętrz domów! Wietrzenie pomieszczeń jest pożądane nie tylko po to, aby odświeżyć powietrze zalegające w pokoju, lecz także dlatego, że piorun, dostając się do zamkniętego pomieszczenia, łatwo może doprowadzić do uduszenia się ogłuszonych mieszkańców! Piorun, w miejscu, gdzie uderza, pozostawia bowiem niezwykle silny zapach siarki i ludzie, którzy omdleli z ogłuszenia czy ze strachu, mogą się łatwo udusić, gdy zamknięty jest lufcik.

Oborniki (Obernigk). Księgi rachunkowe dla krawcowych? Czy młode dziewczęta, które chcą nauczyć się krawiectwa, aby potem szyć tylko dla rodziny i znajomych, powinny prowadzić księgi rachunkowe? Te młode dziewczyny, podchodząc często z dobrych domów mieszczańskich, chodzą na kursy krawiectwa jak im się chce, a jedzą i śpią u rodziców wnosząc jednocześnie opłatę za kurs. Jak informuje „Preußischer Verwaltungsblatt” osoby, o których mowa, winny byłyby posiadać księgi rachunkowe tylko wówczas, gdyby ich pracę można było nazwać pracą zarobkową. Tak jednak nie jest, gdyż pracę zarobkową wykonują tylko te osoby, które oferują swoją pracę pracodawcy w celach zarobkowych.

Wrocław (Breslau). Liczenie bydła. Według przeprowadzonego dnia 1. grudnia 1908 liczenia bydła dla Państwa Pruskiego odnośne liczby wyniosły: 3062835 koni (łącznie z końmi wojskowymi), 12089072 sztuk bydła rogatego, 5260238 owiec, i 13422373 świnie. Liczba gospodarstw posiadających obory wynosi łącznie 2602921. Dla Prowincji Śląskiej liczba ta jest największa, zaraz po Nadrenii i wynosi 304 234. Pod względem liczby koni i liczby sztuk bydła rogatego znajduje się ona teraz na czele wszystkich prowincji. Na Śląsku naliczono 331305 koni oraz 1618641 sztuk bydła rogatego. Najwięcej owiec jest na Pomorzu, tu liczba ich wynosi 1016747, a na Śląsku jest ich 265989.

Prusice (Prausnitz). Tutejszy Katolicki Związek Czeladniczy dnia 11. lipca 1909 obchodził 48. rocznicę swego założenia. O godzinie 3 po południu pochód, w którym uczestniczyły pokrewne związki ze Żmigrodu (Trachenberg), Rawicza (Rawitsch) i Trzebnicy (Trebnitz) wraz ze sztandarami, przemaszerował ulicami miasta do ogrodu pana Vogta. Ponieważ jednak wkrótce potem była silna burza wraz z obfitym deszczem, nie można już było świętować w ogrodzie i od godz. 7 wieczorem obchody zostały przeniesione do hotelu „U Cesarza Niemiec”. Gdy nadszedł wieczór, zapełnił się on do ostatniego miejsca, a radosne twarze uczestników uroczystości potwierdzały, że burza nie ostudziła ich nastrojów. Orkiestra Woitscheka zagrała kilka utworów muzycznych. Z kolei głos zabrał prezes związku, ksiądz Paul, który wyraził nadzieję, że związki czeladnicze nadal będą dbać o swoją rangę i że także i w przyszłości będą mogły cieszyć się sympatią miejscowych. Przepełniona humorem przemowa zakończyła się trzykrotnym okrzykiem na cześć związku, po czym chór zaśpiewał „Bundeslied” Mozarta, a grupa teatralna zagrała jednoaktówkę Lehnharda „Der Knoten”. Radosny nastrój zebranych szybko skłonił wszystkich do tańczenia. Następnie nauczyciel Jänsch zadeklamował wiersz w dialekcie śląskim. Święto przebiegło w jak najlepszej atmosferze.

Prusice (Prausnitz). Tutejszy cech szewców odbył we własnym lokalu swe zebranie kwartalne. Kilku członków cechu otrzymało dyplomy honorowe. Są to szewcy z długoletnią, częstokroć nawet 30-letnią praktyką. Wieczorem odbyły się tańce.

Prusice (Prausnitz). Ostatnio 13-letni uczeń Max Tartsch podczas zbierania czereśni spadł z drzewa i złamał sobie prawą nogę w kostce. W poniedziałek tutejszy trzynastoletni uczeń Kloske przy łowieniu ryb ukłuł się wędką w oko, które w wyniku tego wypłynęło.

Prusice (Prausnitz). Dnia 15. lipca 1909 rozpoczynają się wakacje sądowe, które potrwają do 15 września. W tym czasie odbędą się jedynie rozprawy w sprawach karnych oraz dotyczące handlu oraz rozprawy wcześniej zaplanowane.

Trzebnica (Trebnitz). Tutejsze święto strzeleckie zorganizowane z okazji 300-lecia założenia trzebnickiego Bractwa Kurkowego odbyło się przy współudziale bractw kurkowych z innych okręgów, a także innych związków i cechów. Ulice i domy udekorowano flagami, girlandami kwiatów otaczającymi także wejścia do domostw, gałązkami dębu i buku. O godz. wpół do drugiej świąteczny pochód przeszedł ulicami miasta od domu pruskiego na rynku, gdzie burmistrz Goltz miał przemowę i wzniósł okrzyk na cześć cesarza. Po przekazaniu przygotowanej przez damy wstążki do sztandaru i podziękowaniach przewodniczącego Müntnera, pochód ponownie ruszył. Na jego czele jechali na koniach heroldzi w staroniemieckich strojach, za którymi na udekorowanych odświętnie rowerach jechali rowerzyści oraz orkiestra miejska. W dalszej kolejności szli strzelcy i goście honorowi, a za nimi członkowie innych związków i cechów. Za nimi podążały ubrane na biało dziewice i kawałek historii Trzebnicy: historyczni strażnicy wieżowi. Pochód kończyli strzelcy z innych okręgów, pośrodku których jechał wóz ciągniony przez 4 konie oraz kroczył strzelecki okręg trzebnicki. W siedzibie Bractwa Kurkowego odbyły się z kolei zawody strzeleckie dla mieszkańców miasta i gości, do których przygrywała orkiestra miejska. Nagrodami były medale jubileuszowe. Wieczorem pochód wszedł do odświętnie udekorowanego miasta, gdzie w siedzibie należącej do gospody Kühna odbyły się tańce.


Sobota, 17 lipca 1909

Wrocław (Breslau). 7 lipca 1909 silny prąd w pobliżu ogrodu zoologicznego porwał barkę, która przełamała się na pół. Na ratunek pośpieszył statek ratowniczy „Breslau”, który przetransportował barkę do stoczni celem demontażu. Spośród znajdujących się na barce 3700 cetnarów węgla, dźwig wyjął 3000, a 700 pozostało w rzece.

Oborniki (Obernigk). Panu radcy Grafowi, który po przejściu na emeryturę w Poznaniu zamieszkał w Obornikach Śląskich, przyznano w uznaniu zasług w służbie w kolejnictwie order koronny trzeciej klasy.

Oborniki (Obernigk). Dnia 14. lipca 1909 w lokalu pana Georga Susta odbyło się posiedzenia Rady Gminy. Obecnych było 11 członków rady. W porządku obrad znalazł się m. in. wniosek o naprawę rowu przy ul. Trzebnickiej i o budowę chodnika.

Oborniki (Obernigk). Uroczysty pogrzeb krawca Bertholda Günzela odbył się dnia 14 lipca 1909 po południu. Z tej okazji zebrały się aż 4 miejscowe związki, chociaż zmarły członek jednego z nich w chwili śmierci miał tylko 32 lata. Oprócz trzebnickiego chóru, który uświetniał uroczystość, obecny był związek kombatantów Obornik i okolic, związek więźniów „Germania”, klub rowerzystów „Adler” i trzebnicki cech krawców. Mowę pogrzebową wygłosił pastor Brotzmann z Trzebnicy (Trebnitz).

Oborniki (Obernigk). Związek gospodarzy i szynkarzy Wrocławia odbył w piątek, 9 lipca 1909 w gospodzie „U cesarza Niemiec” swe wcześniej zaplanowane zebranie. Uczestników uroczystości przywiózł wprowadzony dodatkowo pociąg. Już jego długość świadczyła o tym, że w wycieczce do Obornik wzięło udział ok. 600 osób. Wykorzystali oni cały pobyt w Obornikach jak tylko mogli. Poza tańcami i bogatym obiadem odbyły się także inne imprezy. Wycieczkowicze wrócili do domu dodatkowym pociągiem o godz. 11 wieczorem.

Oborniki (Obernigk). Związek Kolejarzy ze Żmigrodu (Trachenberg) przyjechał do Obornik dodatkowym pociągiem w niedzielne popołudnie. Chociaż pogoda była niepewna, zebrało się kilkuset uczestników. Przyjęli ich uroczyście na dworcu członkowie obornickiego Związku Kolejarzy przy wtórze orkiestry ze Żmigrodu. Następnie uformował się pochód z girlandami, emblematami, herbami, flagami oraz obrazkami i powiedzonkami, który przeszedł ulicą dworcową do lokalu, gdzie miała odbyć się uroczystość. Tu jako dekoracja pojawił się nawet sygnał „odjazd” i sygnał „stój”. Także i sala z ogrodem była bardzo bogato udekorowana. Zarówno w sali, jak i w ogrodzie, rozpoczęto intensywne świętowanie: odbył się tu nie tylko koncert, lecz także zawody strzeleckie, wyścig biegaczy, wyścig skaczących w workach, rzucanie piłką oraz biegi z jajkiem. Świętowanie w ogrodzie niestety przerwała burza, ale za to tym więcej świętowano wewnątrz. Przerwy w tańcach wypełniły loterie oraz wykłady i przemowy. Żmigrodzianie zapewnili, że ich wycieczka przyniosła im wiele radości i przy pożegnaniu obiecywali ponowne spotkanie wkrótce. Ostatni odjechali dopiero następnego dnia, tak byli zadowoleni.

Oborniki (Obernigk). We wtorek 13 lipca 1909 zabrzmiał w naszej miejscowości alarm ogniowy. Był to sygnał parowy od właściciela tutejszej rozdzielni prądu pana Wagnera, po którym w krótkim czasie pojawiła się straż. Jednak zanim ta dojechała na miejsce, panu Gotterowi spaliła się stajnia i stodoła. Nadjechały także sikawki z Kuraszkowa (Karoschke) i Koschnöwe. Stodoła była ubezpieczona w Okręgowej Ubezpieczalni Ogniowej na sumę 450 marek. Spaliło się 20 cetnarów siana i sprzęt gospodarski, które były ubezpieczone na sumę 120 marek. Na miejscu pojawił się także urzędnik Brauner z Morzęcina Małego (Groß Muritsch), który po oględzinach zlecił spisanie protokołu swojemu sekretarzowi. Według świadków sześcioletni syn pana Gottera widział, jak obcy mężczyzna, który nocował u jego rodziców w stodole, podpalił stodołę o godzinie 3 po południu. Będący na miejscu pan Ritschke z Obernigk od razu podjął dochodzenie i w gospodzie w Świerzowie (Würzen) wkrótce ujął leśniczego Antona Bogedaina z Kotli (Kuttlau), powiat Głogów (Glogau). Proces wykazał, że Bogedain był podejrzany o podpalenie. Został on od razu zatrzymany w obornickim więzieniu, a następnego ranka zabrany przez pana wachmistrza Rosenberga do więzienia okręgowego w Trzebnicy. Jeżeli Bogedain miałby być skazany za podpalenie, wówczas chłopak dostałby nagrodę.

Prusice (Prausnitz). Tutejszy Klub Gimnastyczny dnia 21. lipca 1909 obchodzi 45. rocznicę swego założenia z udziałem Trzebnickiej Orkiestry Uzdrowiskowej, która dała koncert pod batutą kapelmistrza Bohliga. Obchody przewidziane są także w ogrodzie. O godzinie w pół do ósmej pochód z uczestnikami uroczystości przejdzie z gospody „Pod zielonym drzewem” do gospody pana Feuersteina. Obchody święta zapowiadają się bardzo uroczyście, o ile dopisze pogoda, bo w przeciwnym razie świętować trzeba będzie w lokalu. Miejmy jednak nadzieję, że już się wypadało i będzie to piękny wieczór. Podczas obchodów w ogrodzie spodziewany jest liczny udział publiczności.

Prusice (Prausnitz). Sekretarz Sądu Grodzkiego Scheich zostanie dnia 1. października 1909 przeniesiony do Sądu Okręgowego w Strzelinie (Strehlen).

Prusice (Prausnitz). W czwartek, 15. lipca 1909 ślusarz Scholz obchodził wraz z żoną swe srebrne wesele.

Prusice (Prausnitz). W niedzielę, 11. lipca 1909 na szosie do Trzebnicy w pobliżu przystanku Wszemirów (Schimmerau) wydarzył się wypadek. Przed kolejką zaczęły uciekać konie kowala Mundera z Krościny Małej (Klein Krutschen). Puściły się w kierunku przydrożnego rowu, toteż pasażerowie, pan Munder z żoną i dwiema córkami zostali wyrzuceni z wozu. Najstarsza córka dostała obrażeń na rękach i nogach. W przypadku innych skończyło się na strachu.

Prusice (Prausnitz). Bandy Cyganów ciągną obecnie masowo przez naszą okolicę. Banda przechodząca w czwartek, 15. lipca 1909 przez Resigode dała znowu znać o sobie. Ponieważ większość właścicieli domów pracowała w tym dniu w polu, banda wpadła na podwórza i zaczęła podbierać kury, o ile można było je złapać. Dopiero po tym jak jedna z kobiet oznajmiła, że właśnie zadzwoniła po żandarmów, Cyganie z krzykiem opuścili wieś.

Prusice (Prausnitz). Tegoroczny powiatowy zjazd Związku Straży Pożarnych powiatów Oels (Oleśnica), Trzebnica (Trebnitz) i Milicz (Militsch) odbędzie się dnia 25. lipca 1909 przed południem w Hundsfeld w gospodzie „Pod białym orłem”.

Prusice (Prausnitz). Otwarcie sezonu polowań na kuropatwy dla okręgu wrocławskiego ogłoszono na dzień 21. sierpnia 1909 roku, co jest równoznaczne z zakończeniem okresu ochronnego na te ptaki.

Trzebnica (Trebnitz). Drugi dzień obchodów Święta Strzeleckiego wiązał się, podobnie jak dzień pierwszy, z koniecznością przetrzymania burzy, toteż na placu obchodów było niewielu świętujących. W dniu tym odbyło się współzawodnictwo o nagrody ufundowane przez miasto Trzebnica, Związki, Cechy i innych sponsorów. Ufundowano nie więcej niż 58 nagród. W trzecim dniu odbyło się strzelanie. Godność króla kurkowego otrzymał kupiec Pietruszka, pierwszym rycerzem został fryzjer Anders, drugim rycerzem producent szczotek Lustig. Medale honorowe ufundowane przez starostę von Scheliha oraz przez sekretarza powiatu Wallhofa otrzymali fryzjer Anders oraz piekarz Mai; medale jubileuszowe otrzymali panowie Adam, Anders, Müntner, Vogt, Schubert i Reiher. Nadejście straży pożarnej oraz korpusu młodych strzelców zakończyło trzeci dzień uroczystości.


Środa, 21 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Wypadek. W niedzielę, 18. lipca 1909 kolej elektryczna przejechała przy przejściu na ul. Osobowickiej (Oswitzer Sttraße) pięcioletniego syna robotnika Stephana. Chłopak, który doznał ciężkich urazów głowy, zmarł podczas transportu do Szpitala Wszystkich Świętych.

Golędzinów (Kunzendorf). Długie źdźbła. Właściciel majątku Golędzinów przesłał do wrocławskiej gazety „Breslauer Generalanzeiger” dwa źdźbła owsa, które jak na ten rodzaj zboża osiągnęły niezwykłe rozmiary 1,5–1,6 m. Wyrosły na piaszczystym podłożu przy drodze do Wilczyna (Heidewilxen).

Oborniki (Obernigk). Zebranie. Na zaproszenie organu Stowarzyszenia Upiększania Obornik w niedzielę, 18. lipca 1909 zebrała się duża grupa mieszkańców Obornik w sali gospody „U Cesarza Niemiec”, aby zająć stanowisko w sprawie ograniczenia drogowego w lesie wokół „Syreny” (Sitten) wydanego przez właściciela Obornik, pana C. von Schauberta. Posiedzenie zostało otwarte o godzinie wpół do czwartej przez przewodniczącego stowarzyszenia, pana dra Seidla, który po wyborze dwóch ławników wskazał na statut Stowarzyszenia, który wskazywał jako zadanie stowarzyszenia zwiększenie ruchu turystycznego wokół Obornik. Podkreślił, że jak dotąd zakaz korzystania z dróg w lesie wokół „Syreny” jest wydarzeniem bez precedensu. Kilku mieszkańców wykupiło wprawdzie bilety sezonowe, lecz tylko celem uzyskania prawa wstępu na koncerty. Teraz zakazy będą rygorystycznie egzekwowane wobec każdego, kto nie wniósł opłaty sezonowej. Postępowanie takie jest o tyle dziwne, że hamuje ono ruch turystów chcących korzystać z kąpieliska, restauracji itp., z których właściciel jednak chce czerpać możliwie duże zyski. Mówca wspomniał także o innych przedmieściach Wrocławia, które starały się robić wszystko w celu zwiększenia intensywności ruchu turystycznego oraz o tym, jakie korzyści majątki czerpały z wysokich opłat. Przewodniczący, pan Nithack wspomniał, że pan von Schaubert już w ubiegłym roku groził wprowadzeniem zakazu opłat za drogi i gmina zmuszona została do zakupu dwóch parceli lasu należącego do parafii, aby zapewnić sobie przejścia. Gmina chętnie odstąpiłaby od kupna parceli lasu położonego w rejonie Jar (Jäckel), gdyby pan von Schaubert pozwolił korzystać przynajmniej z drogi prowadzącej przez tę parcelę. Ponieważ jednak odmówił, gminie nie pozostało nic innego, jak kupno także i drugiej parceli lasu. Fakt ten zaostrzył stosunki pomiędzy gminą a majątkiem i doprowadził do obecnego zakazu korzystania z dróg w rejonie „Syreny”. Mówca czynił, co w jego mocy, aby doprowadzić do porozumienia, ale gdy już drugie z kolei pismo do pana von Schauberta pozostawało bez odpowiedzi i gdy ten odrzucił także możliwość pośredniczenia w sporze przez pana starostę, pozostawało mu już tylko załatwienie kilku pytań związanych z zakazem korzystania z dróg. Pan Nithack zapewnił o swojej całkowitej bezstronności w sporze oraz o tym, że podczas głosowania wstrzyma się od głosu, przyjmie jednak każdą okazję do osiągnięcia lepszego porozumienia, gdyż „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Z kolei głos zabrał pan Würtz i stwierdził, że swego czasu miał on kontrolę nad biletami sezonowymi i wówczas zwrócono mu uwagę na to, że bilety sezonowe muszą mieć tylko kuracjusze, a nie wszyscy mieszkańcy Obornik. Pan radca sekretariatu Fröhlich podkreślił, że zarówno jako przewodniczący Związku Miejscowości Wypoczynkowych, jak i jako wrocławianin musi wspierać dążenia Stowarzyszenia Upiększania Obornik. Działki w Obornikach utrzymują swoją wartość tylko dzięki ruchowi turystycznemu z kierunku Wrocławia, powinno się więc próbować utrzymać ruch turystyczny skierowany do tego najlepiej położonego przedmieścia Wrocławia. Samo przyjęcie rezolucji jednak by nie wystarczyło, także i podczas dzisiejszej narady należałoby wziąć pod uwagę stronę prawną wprowadzonego zakazu. W każdym razie najlepszym wyjściem byłoby to, które prowadzi do porozumienia, a jeżeli nie zostanie ono osiągnięte, wówczas pozostają już tylko drastyczniejsze środki. W końcu mówca zachęcił do tego, aby gmina wniosła więcej zaangażowania do otwarcia dróg w obrębie gminy, z których kilka zostało wymienionych. Po tym jak aptekarz Nithack przedstawił swój punkt widzenia w sprawie zakazu korzystania z dróg i przewodniczący, przeciwstawiając się zdaniu pana Fröhlicha, zalecił nie zajmować się prawną stroną zagadnienia , odczytał następującą rezolucję: „Mieszkańcy Obornik zebrani w dniu dzisiejszym w gospodzie ‘U Cesarza Niemiec’ postanowili zgodnie: Od ponad 70 lat mieszkańcy Obornik mają prawo do korzystania z promenad w lesie wokół „Syreny”. Ten stan prawny, w wyniku którego wielu obecnych mieszkańców Obornik zakupiło działki po wysokich cenach, jest teraz zagrożony przez decyzję obecnego właściciela, który wprowadza rygorystyczny zakaz wstępu do lasu wokół „Syreny” bez specjalnych biletów. Wyrażamy żal, że przez obecny stan prawny napływ ludności do Obornik zostanie zahamowany i cały ruch turystyczny w Obornikach, szczególnie w rejonie lasu wokół „Syreny”, zostanie sparaliżowany. Pozostajemy w nadziei, że stan ten zostanie rychło zmieniony dla dobra publicznego i oczekujemy, o ile nie stanie się to wkrótce po dobroci, zdecydowanych działań ze strony Zarządu Gminy.” Rezolucja ta została przyjęta jednogłośnie.

Oborniki (Obernigk). Koniec czerwonej torby maszynistów kolejowych. Zgodnie z poleceniem ministerstwa, w przypadku wszystkich pociągów osobowych, które obsadzone są tylko jednym członkiem drużyny kolejarskiej, znosi się przepis nakazujący posiadanie przez maszynistów kolejowych czerwonej torby wraz z czerwonym paskiem rozpoznawczym służącym do jej zawieszenia. Czerwona torba zupełnie wychodzi z użytku, a pasek rozpoznawczy pozostanie jedynie w przypadku pociągów dalekobieżnych. Zostanie on jednak tak zmieniony, aby jak najmniej przeszkadzał maszynistom kolejowym.

Prusice (Prausnitz). Kwartalne zebranie Cechu Budowlanych odbyło się w poniedziałek, 12 lipca 1909 w gospodzie „Pod złotą koroną”. Mistrz Nagel otworzył obrady o godzinie 11 przed południem pozdrawiając licznie zebranych. Najpierw do cechu został jednogłośnie przyjęty kamieniarz i rzeźbiarz Georg Bleich z Rościsławic (Riemberg), następnie nastąpiło przejście do porządku dziennego obrad. Pierwszym punktem obrad były wybory uzupełniające do zarządu. Wszyscy członkowie starego zarządu zostali ponownie wybrani i wybór ten przyjęli. Potem wybrano przewodniczącego i zastępcę przewodniczącego komisji rewizyjnej oraz ławników wybranych spośród mistrzów i czeladników. Skarbnik po zebraniu składek rocznych przedstawił sprawozdanie kasowe. Kasa cechu wykazała przychód w wysokości 189,91 marek, rozchód w wysokości 38,56 marek, tak więc obecny stan kasy wynosi 151,35 marek. Przychód kasy czeladników wyniósł 409,94 marek, rozchód 394,75 marek, stan kasy wynosi więc 15,19 marek. Z kolei nastąpiło przyjęcie i zwolnienie praktykantów. Przyjęto 31 praktykantów murarskich, kamieniarskich i ciesielskich, natomiast 28 praktykantów murarskich i ciesielskich, którzy zdali egzaminy przewidziane regulaminem, zostało zwolnionych z cechu. Mistrz Nagel miał także przemowę skierowaną do praktykantów, w której wspomniał o obowiązkach, które ich teraz czekają. Przede wszystkim wezwał ich do tego, aby stale być wiernym cesarzowi i niemieckiej Rzeszy, a szczególnie stronić od socjaldemokratów. Poza tym omówiono jeszcze kilka innych spraw cechu. Po zakończeniu tej części obrad majstrowie wraz z zaproszonymi gośćmi udali się na obiad. Tu mistrz Nagel wzniósł toast za Jego Wysokość Cesarza. Burmistrz Pätzold życzył Cechowi Budowlanych dalszego rozwoju i rozkwitu. Po obiedzie odbył się pogodny wieczór i spotkanie trwało aż do późnej nocy.

Prusice (Prausnitz). Święto lata tutejszego Męskiego Klubu Gimnastycznego, które odbędzie się w środę, 21 lipca 1909 po południu, zapowiada się bardzo dobrze. Oprócz koncertu, do którego kapelmistrz Bohlig ułożył znakomity program, i który osobiście będzie prowadził, zostaną także przedstawione ćwiczenia gimnastyczne. Ogród pana Feuersteina zostanie oświetlony lampionami, tym bardziej że akurat o tej porze roku jest on szczególnie miłym miejscem pobytu.

Prusice (Prausnitz). Wypadek na torach kolejowych. Na dworcu Taczów Wielki (Groß-Totschen) koło Trzebnicy (Trebnitz) w niedzielę, 18 lipca 1909 wydarzył się wypadek. Spośród wagonów pociągu jadącego do Wrocławia o godzinie 4 wykoleił się wagon trzeciej klasy, a jadące za nim dwa kolejne wagony potoczyły się dalej bocznicą, aż wreszcie oderwały się od pociągu i zatrzymały się. Wagon, który się wykoleił, uderzył w zaporę końcową, w wyniku czego dwóch pasażerów doznało obrażeń ciała. Szkodę materialną określa się jako znaczną.

Prusice (Prausnitz). Spośród zatwierdzonych nowych podatków najdotkliwszy jest podatek od zapałek, który ma zostać wprowadzony dnia 1. października 1909. W wyniku tego zapałki podrożeją dwukrotnie. Podatek wynosi 1,5 feniga za 60 sztuk zapałek, jednak nie mniej niż 1 fenig za 1 pudełko.

Prusice (Prausnitz). Tegoroczny zbiór grzybów jest mniej obfity, niż w roku ubiegłym. Kurki obrodziły dobrze, co do prawdziwków oraz brązowych i czerwonych kozaków – zbiory są znikome. Pieczarka polna w tym roku również występuje obficie.

Prusice (Prausnitz). Ostrzeżenie pod adresem naszych sprzedawczyń masła. Żona gospodarza z Dzielowa (Eiglau), powiat Głubczyce (Leobschütz), sprzedawała różnym przekupkom z Baborowa (Bauerwitz) masło o zbyt dużej zawartości soli. Za tego rodzaju manipulację została przez sąd ławników skazana na 50 marek kary pieniężnej.

Pęgów (Hennigsdorf). Sfałszowane dokumenty. Wielokrotnie wcześniej karany robotnik Kretschmer z Pęgowa ukradł swojemu wujowi kartę inwalidy, zamazał gumką nazwisko wraz z kilkoma cyframi, po czym wpisał inne nazwisko i cyfry, oddalił się od domu rodzinnego i znalazł zatrudnienie na obce nazwisko. Za ten czyn prokurator zażądał 2 miesięcy więzienia. Sąd orzekł karę 1 miesiąca więzienia połączoną z 4 miesiącami, które Kretschmer miał zasądzone wcześniej.

Kaszyce Milickie (Herrnkaschütz). Związek Kombatantów obchodził w niedzielę swoje święto lata. Uroczysty pochód przeszedł przez wieś po południu. Przy Dębie Pokoju zrobiono postój, podczas którego przewodniczący Laube miał przemowę oraz wzniósł toast za Jego Wysokość Cesarza, po czym zaśpiewano hymn państwowy. Następnie pochód kontynuował swój przemarsz do gospody Wiersiga, gdzie odbyła się właściwa część obchodów. W ogrodzie koncertowała orkiestra Leuschnera ze Żmigrodu (Trachenberg). Ponieważ pięknemu koncertowi towarzyszyła przednia kuchnia wraz z dobrym winem, podczas uroczystości wszyscy byli w świetnym nastroju. Wieczorem przez wioskę przeszedł pochód z pochodniami, a pod Dębem Pokoju mowę wygłosił pan Mandel, gdzie wspomniał o dobrym przebiegu całego święta, które jak zwykle zakończyło się tańcami. Związek kombatantów ma obecnie ponad 100 członków.

Trzebnica (Trebnitz). Śmierć. W czwartek, 15 lipca 1909 wieczorem w wieku 58 lat po długiej chorobie zmarł były właściciel tutejszego majątku Siedlec (Speicherhof), browaru klasztornego oraz uzdrowiska im św. Jadwigi porucznik Otto Müller. W uznaniu jego zasług dla rozwoju naszego miasta władze miejskie mianowały go przed kilku laty na honorowego obywatela Trzebnicy.


Sobota, 24 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Zderzenie. Na skrzyżowaniu ulic Powstańców Śląskich (Kaiser-Wilhelm-Straße) i Swobodnej (Sadowastraße) autobus zderzył się z wozem konnym. Wóz wbił się dyszlem w tylną ścianę autobusu i uszkodził go znacznie. Woźnica spadł z kozła i odniósł poważne obrażenia.

Oborniki (Obernigk). W ostatnich latach przemysł i handel przeszły w Obornikach znaczny rozwój. Zaczął się on od tego, że były właściciel Obornik, starosta von Schaubert nieodpłatnie odstąpił władzom ziemie pod budowę linii kolejowej Wrocław (Breslau) - Leszno - Poznań, aby w Obornikach mogła powstać stacja kolejowa. Wprowadzone zostało tym samym stałe połączenie z Wrocławiem i wkrótce potem stosunki we wsi poprawiły się na korzyść właścicieli ziemskich i mieszkańców. Została założona szkoła prywatna, w której dzisiaj ma siedzibę szkoła szycia i innych robót ręcznych. Spośród zakładów przemysłowych powstał browar parowy oraz mleczarnia. Oprócz tego założono fabrykę konserw, która obecnie zatrudnia już ponad 30 osób, a której produkty wysyłane są daleko poza granice Śląska. Z małych warsztatów stolarskich rozwinęły się wielkie fabryki o napędzie elektrycznym i parowym. Potem powstała mała elektrownia służąca do celów oświetlenia miasta i do napędzania silników. Zbudowano nawet gazownię. Małe sklepiki mięsne przekształciły się w duże, czyste, przytulne sklepy, które nawet są podłączone do elektryczności. Oba nowe kościoły także nadały naszej miejscowości wysoką rangę i w dużym stopniu przyczyniają się nadal do osiedlania się na naszym terenie całych rodzin. Dzięki nowym szosom nasza miejscowość ma dobre połączenie z miejscowościami sąsiednimi. Także istniejący w tym okresie ruch podmiejski podwyższa rangę miejscowości. Aby sprostać coraz szerzej zakrojonym planom budowlanym powstała hurtownia materiałów budowlanych z wielkim tartakiem. Z prymitywnej manufaktury-cegielni powstała duża cegielnia o napędzie parowym. Nie zapominajmy o licznych zakładach leczniczych wraz z ich kąpielami parowymi, słonecznymi i powietrznymi. Warzywniaki rozwinęły się przekształcając się w duże ogrodnictwa, które w podziwu godny sposób prezentują swe produkty. Do bogatych miejsc odpoczynku wrocławskich urzędników dołączyło schronisko dla kobiet, którego budowa właśnie ma się ku końcowi. Także i w sferze handlu zaangażowano wszystkie siły i środki celem jak najlepszego rozwoju, szczególnie po to, aby zatrzymać pieniądze w miejscowości. Jednym z najnowszych osiągnięć jest dzieło pana Hermanna Rittnera. Powstała tu fabryczka napędzana silnikiem o mocy 2 koni mechanicznych, która ma na celu to, aby pokryć zapotrzebowanie na najlepszą, świeżo paloną kawę, aby zapewnić miejscowości samowystarczalność i pod tym względem. Silnik służy do napędzania palarni kawy. Do palenia kawy wykorzystuje się wysoką temperaturę, którą daje gaz. W ciągu 12 minut maszyna wypala 45 funtów kawy. Dzięki szybkiemu procesowi wypalania kawa ma przepyszny smak, a także aromat, który uległby zatraceniu w wyniku przewożenia i procesu pakowania kawy. Z pewnością jest to rzecz nie do przecenienia dla naszych gospodyń domowych! Gdy do tego jeszcze pomyślimy o wielu pięknych gospodach i ogrodach, to można powiedzieć, że Oborniki są w pełni rozkwitu i w ciągu krótkiego czasu uległy intensywnemu rozwojowi. Oby tak dalej!

Oborniki (Obernigk). Wyróżnienie. Wyższy urzędnik kolei w stanie spoczynku pan Mielisch w uznaniu zasług podczas pracy na kolei otrzymał z okazji przejścia na emeryturę Czerwony Order Orła czwartej klasy.

Oborniki (Obernigk). W środę, 21 lipca 1909 o godzinie 8 w lokalu pana Susta odbyło się posiedzenie Zarządu Gminy. Obecnych było 12 osób. Do odczytania zaproszeń i protokołów wybrano pana dra Seidla, pana Gramscha oraz pana Gerstmanna. Do Zarządu Powiatu wybrano aptekarza Nithacka, lekarza dra Seidla, pana Vogta oraz pana kaprala w stanie spoczynku Fischera. Jako punkt drugi - majątki pani majorowej von Schaubert, pana Gudewilla, pani kapitanowej Jäger, pana weterynarza Proske, pana kupca Gablitzkiego, pana Dominika, pana ogrodnika Kuschy, pana przedsiębiorcy budowlanego C. Kloske oraz działkę z kościołem ewangelickim wraz z plebanią postanowiono wyłączyć z administracji majątku i włączyć do administracji gminnej. Poza tym w skład majątku gminy ma wejść także kilka działek rustykalnych oraz drogi publiczne. Sporządzenie dokładnych map powierza się Komisji Budowy Dróg. Jako punkt trzeci postanowiono utworzyć kilka cieków wodnych oraz drogi do „Syreny” (Sitten) oraz ze względów sanitarnych zbudować kanalizację w obrębie rowu przy domostwach pani Wenzel, pana Bindiga, pana Kantera, p. Hein i Krusche. Co do drogi prowadzącej do „Syreny” - komisja budowy dróg ma zająć się jej naprawą. Jako punkt czwarty - negatywne strony zakazu korzystania z dróg w obrębie lasu wokół „Syreny” postanowiono powierzyć Komisji Budowy Dróg. Jako punkt piąty przyznano panu przewodniczącemu gminy Koleja za okres urzędowania od 1 kwietnia 1909 150 marek rocznie wraz z ogrzewaniem, sprzątaniem i oświetleniem, zamiast dotychczasowej sumy 30 marek.

Oborniki (Obernigk). Lądowanie balonu. Pomiędzy Obornikami a Rościsławicami (Riemberg) w niedzielę, 18 lipca 1909 wieczorem wylądował balon „Zefir”, którego właścicielem jest pilot balonowy pan Wittenberg z Berlina. Balon wystartował przed południem w Wołowie (Wohlau).

Prusice (Prausnitz). Projekt budowy nowego kościoła ewangelickiego sporządzony został przez architektów Gaze i Böttchera z Wrocławia (Breslau) i zaaprobowany przez radę parafialną. Pan architekt Böttcher zjawił się z tej okazji osobiście w Prusicach. Organizacje kościelne mają teraz podjąć decyzję co do wykonania przedsięwzięcia.

Prusice (Prausnitz). Męski Klub Gimnastyczny „Gut Heil” obchodził w środę, 21 lipca 1909 w ogrodzie pana Feuersteina 45. rocznicę swego założenia. Z tej okazji ogród był wypełniony po brzegi. Program koncertu ułożony przez kapelmistrza Bohliga zawierał m. in. różne nowe utwory i zyskał ogólną aprobatę. Także pokazy gimnastyczne zyskały wielu zwolenników. Spośród zamiejscowych związków gimnastycznych obecne były związki z Trzebnicy (Trebnitz) i ze Strupiny (Stroppen). Ogród był ładnie udekorowany i pięknie wyglądał pośród bengalskich lampionów. Przemowę wygłosił przewodniczący klubu, kupiec Schüle. Na początku pozdrowił przyjezdnych i miejscowych gości, naświetlił historię klubu liczącego obecnie 107 członków a na koniec swej przemowy wydał trzykrotny okrzyk „Gut Heil” ku czci Jego Wysokości Cesarza, który spotkał się z gromkim odzewem. Przewodniczący klubu strupińskiego, dr Rosenberg, w swej przemowie podziękował za zaproszenie i życzył prusickiemu klubowi wszystkiego dobrego. Po koncercie w sali odbył się bal nocy letniej, podczas którego bardzo ładnie tańczono aż do białego rana.

Prusice (Prausnitz). Zwrot czynszu dla nauczycieli szkół podstawowych. Zgodnie z ustawą o dochodach nauczycieli i nauczycielek szkół podstawowych z dnia 26. maja 1909 nastąpiły nowe uregulowania spraw związanych z czynszem. Wysokość minimalnych stawek dofinansowania wynosić ma 90 marek dla nauczycieli i 50 marek dla nauczycielek. Całkowite dofinansowanie dla dyrektorów sześcioklasowych szkół wynosić ma 380 marek, dla dyrektorów innych szkół 320 marek, dla nauczycielek 230 marek.

Prusice (Prausnitz). Wypadek na kolei. Pociąg w nocy z wtorku, 20. lipca 1909 na środę, 21. lipca 1909 przejechał konduktora Laube z Leszna. Konduktor jechał w pociągu towarowym numer 6117, który mija Oborniki po godzinie 11 wieczorem i jedzie do Brochowa (Brockau). Na wysokości Osoli (Ritschedorf) należącej do Skokowej (Gellendorf) mijają się pociągi z Wrocławia do Poznania z pociągami w kierunku odwrotnym. Gdy po przejechaniu dwóch pociągów dyżurny sprawdzał tory, ku swojemu przerażeniu znalazł na torach parę ludzkich stóp w zniszczonych butach. Podążając dalej wzdłuż torów z daleka zobaczył świecącą się lampę. Poszedł w jej kierunku i po drodze znajdywał coraz to nowe części ciała nieszczęśnika. Obok torów leżał tułów, dalej pokiereszowana głowa, ręce i nogi. Po natychmiastowym meldunku odpowiednie służby zabrały znalezione części ciała konduktora do Skokowej (Gellendorf), gdzie złożono je do trumny celem przetransportowania do Leszna. Później stwierdzono, że w wyżej opisanym pociągu nie było konduktora, który wglądał identycznie jak osoba znaleziona obok torów. Konduktor Laube przy wychylaniu się z pociągu przypuszczalnie uderzył w latarnię, po czym został zabrany i przejechany przez pociąg jadący w przeciwnym kierunku. Zmarły miał 42 lata, był żonaty i miał 4 dzieci.


Środa, 28 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Kradzież. Po kradzieży 600 marek służący Walter Hasselmann, który był zatrudniony w poznańskiej restauracji „Zum Patzenhofer”, został złapany we Wrocławiu. Podobnie jego towarzysz, który pojechał z nim w podróż do Wrocławia. Ze skradzionych pieniędzy znaleziono już tylko 64 marki.

Dobrtowitz. W ostatnich dniach rozpoczęto tu budowę szkoły ewangelickiej. Nadzór nad budową powierzono panu Paulowi Sorembe z Prusic (Prausnitz).

Droszów (Droschen). Karygodne niedbalstwo. Dnia 11 maja 1909 zmarła na skutek spalenia sześcioletnia dziewczynka, która bawiła się kuchenką spirytusową. Służąca Anna Pätzold, która pozostawiła dziecko bez opieki obok leżącej na stole maszynki spirytusowej za niedbalstwo to skazana została na 3 miesiące więzienia.

Książęca Wieś (Fürstenau). Zastrzelony. Tutejszy leśniczy napotkał w swoim rewirze dwóch Cyganów, którzy łowili ryby bez zezwolenia. Gdy próbował stwierdzić ich tożsamość, Cyganie szybko uciekli do swojego wozu. Gdy leśniczy próbował im przeszkodzić w odjechaniu, chwycili za swoją strzelbę i przybrali groźną pozę. Wówczas leśniczy oddał jeden strzał, który śmiertelnie ranił jednego z Cyganów. Jak się później okazało, strzelby Cyganów nie były nabite.

Oborniki (Obernigk). W sprawie zakazu korzystania z dróg w lesie wokół „Syreny” omawianym podczas zebrania Stowarzyszenia Upiększania Obornik w dniu 18 lipca 1909 pragniemy sprostować kilka faktów. W relacji z zebrania powiedziano, że zakaz ten godzi w panujący stan prawny i hamuje napływ turystów. Nie jest to jednak zgodne z prawdą. Od roku 1894 obowiązuje zakaz wejścia do lasu wokół „Syreny” z wyjątkiem osób posiadających sezonowy bilet wstępu. Nigdy nie robiono przy tym różnicy między kuracjuszami a mieszkańcami Obornik. 450-morgowy las wokół „Syreny” w interesie wypoczywających nie jest wykorzystywany przez gospodarkę leśną, lecz utrzymywany w konwencji parku. Ze względów estetycznych pozostawiane są tam np. grupy starych drzew. Las ten przynosi więc swemu właścicielowi bardzo małe zyski. Wręcz przeciwnie, w związku z koniecznością stałego utrzymania dróg, miejsc do siedzenia i placów zabaw utrzymanie go wiąże się ze sporymi kosztami. Co do cen biletów wstępu do lasu wokół „Syreny”, przewiduje się zniżki dla ubogich, chorych lub też całkowite umorzenie opłaty wstępu. Nie pobiera się np. opłat od wycieczkowiczów przebywających w Obornikach nie dłużej niż 3 dni. Jeżeli więc podczas zebrania w dniu 18 lipca 1909 stwierdzono, że obowiązuje zakaz korzystania z dróg prywatnych przechodzących przez las wokół „Syreny”, to stwierdzenie to nie jest zgodne z prawdą.
C. von Schaubert, właściciel majątku

Prusice (Prausnitz). Podczas jednego z ostatnich posiedzeń ewangelickich organizacji kościelnych pastor Brotzman przedstawił plan budowy nowego kościoła i przeczytał sprawozdanie panów architektów Gaze i Böttchera. Chociaż projekt spotkał się z wielkim aplauzem, to na wniosek przewodniczącego postanowiono jednogłośnie, aby powołać jeszcze jedną komisję, która dokładnie sprawdziłaby projekt.

Prusice (Prausnitz). Tutejsza parafia katolicka w zeszła niedzielę, 25 lipca 1909 obchodziła swoje święto patronalne związane z postacią św. Jakuba starszego połączone z konsekracją kościoła. Obchody przebiegły bardzo uroczyście. Obecnych było wielu księży z okolicznych parafii. Kazanie miał pan Benkel, prefekt biskupiego konwiktu dla chłopców z Wrocławia (Breslau). Chór kościelny zaśpiewał mszę A. Weiricha, przewodnika chóru katedry św. Stefana z Wiednia, którą ma w swoim nowym repertuarze. Mszę chór zaśpiewał z akompaniamentem orkiestry. Po południu odbyły się uroczyste agapy.

Prusice (Prausnitz). Wielki balon przeleciał w niedzielę, 25 lipca 1909 rano o godzinie 6 nad Prusicami. Przelatywał na dość dużej wysokości ze wschodu na zachód.

Prusice (Prausnitz). W ostatnich dniach wystawiono na widok publiczny meteoryt, który spadł na ziemię w rejonie wsi Pinxen. Jest on dość ciężki i zawiera różne metale.

Prusice (Prausnitz). Nowa ustawa o podatku od palenia tytoniu postanawia, że fabrykanci, restauratorzy, handlarze, prowadzący gospody, kupcy itp. posiadane przez siebie porcje tytoniu Kentuky winni zgłaszać w urzędzie celnym.

Prusice (Prausnitz). O naturze. Z radością spoglądamy na owoce na polach i w ogrodach. Są one bardzo duże mimo stale padających deszczów. Zwłaszcza zboże ma bardzo obfite kłosy oraz długie źdźbła. Właściciel majątku Nitschke z Pawłowa Trzebnickiego (Pawellau) znalazł na swym polu źdźbło owsa o wysokości 1,90 m.

Trzebnica (Trebnitz). Święto gimnastyczne. Po tym jak przebrzmiało już święto strzeleckie, tutejszy klub gimnastyczny przygotowuje się do ostatniego pokazu gimnastycznego w tym roku, który odbędzie się dnia 1 sierpnia 1909. Podczas ostatniego zebrania klubu odczytano sprawozdanie na temat przygotowań do pokazu. Na ten cel wyasygnowano także odpowiednie środki. Przebieg uroczystości ma być następujący: ok. godz. 3 po południu pochód przejdzie od Browaru Miejskiego do rynku, gdzie przybyłych pozdrowi burmistrz Goltz. Stąd pochód przejdzie w kierunku placu klasztornego i dalej w kierunku uzdrowiska im. św. Jadwigi. Po przewidzianej tu przemowie pochód przejdzie dalej na pobliski plac, na którym odbędzie się pokaz gimnastyczny. Obok zostaną ustawione namioty-restauracje, karuzele oraz stoiska jarmarczne. Przed pokazem gimnastycznym oraz przed koncertem będzie można nabyć szarfy mające służyć za bilety wstępu.


Sobota, 31 lipca 1909

Wrocław (Breslau). Niemiecki Zjazd Katolików we Wrocławiu. Do wzięcia udziału w pochodzie w dniu otwarcia kongresu - 29. sierpnia 1909, zgłosiło się jak dotąd 20 000 uczestników. W pochodzie mają iść 22 orkiestry. Celem przewiezienia przyjezdnych uczestników zorganizowano liczne dodatkowe pociągi. Pochód, w którym mają iść także grupy sportowców oraz zespoły ludowe zostanie uformowany na Palaisplatz. O godzinie 2 wyruszy stamtąd i przemaszeruje przez ulicę Świdnicką (Schweidnitzer Straße) poprzez Rynek, ul. Wita Stwosza (Albrechtstraße), Wybrzeże Juliusza Słowackiego (Ohlauufer), Most Pokoju (Lessingbrücke), Wybrzeże Joliot-Curie (Uferstraße), ul. Św. Józefa (Josephstraße) do pałacu biskupiego na placu Katedralnym (Domplatz), gdzie pochodu będą wyczekiwać biskupi. Dalej pochód podzieli się: jedna część przejdzie w kierunku placu Strzeleckiego (Schießwerder), druga w kierunku hali na Szczytnikach (Scheitnig). Obchody odbędą się więc w różnych częściach miasta. Budowa hali na Szczytnikach już się rozpoczęła.

Oborniki (Obernigk). W sprawie zakazu korzystania z dróg w lesie wokół „Syreny”, poruszonym w numerze z dnia 28 lipca 1909 i zamieszonego tam listu C. von Schauberta pragniemy sprostować kilka faktów. Jak długo istniało uzdrowisko „Syrena” (Sitten) wraz z wszelkimi urządzeniami i parkiem, to jest od roku 1835, nigdy jeszcze nie pobierano od mieszkańców Obornik opłat za wstęp do lasu wokół „Syreny”. Gdy zaczęły się tam cotygodniowe koncerty, oborniczanie zostali wprawdzie wezwani do wykupienia abonamentów rocznych, jednak nigdy nie żądano od nich opłat za wstęp do lasu wokół „Syreny” i gdy wkrótce potem sprowadzono bilety sezonowe, widniał na nich napis, że majątek ma jedynie zamiar pobierać opłaty za wstęp do lasu od przebywających w Obornikach kuracjuszy. Owe „bilety sezonowe”, które były wydawane także na początku tego sezonu, miały następujący nadruk: „1) Dla kuracjuszy i wypoczywających: Ten bilet upoważnia do wstępu na koncerty organizowane przez zarząd uzdrowiska, do korzystania z prywatnych dróg i poszczególnych części lasu wokół „Syreny”, korzystania z placów zabaw dla dzieci oraz zawieszania hamaków na przewidzianych do tego miejscach; 2) Dla mieszkańców Obornik: Ten bilet upoważnia do wstępu na koncerty organizowane przez uzdrowisko, do korzystania z placów zabaw dla dzieci oraz do zawieszania hamaków w przewidzianych do tego celu miejscach.” Kto nie kupił tego rodzaju biletu podczas wstępu na koncert, opłacał wstęp w kasie i korzystał z dróg leśnych jak każdy inny. Od roku 1894 rzeczywiście ukazało się wiele ogłoszeń, które zabraniały korzystania z działek i dróg prywatnych należących do majątków Oborniki Górne i Dolne bez wcześniejszego zezwolenia, w których wskazano na to, że do wstępu na te drogi upoważniają bilety wydawane przez dyrekcję uzdrowiska. Jednak w roku 1896 oświadczono zarówno ustnie jak i pisemnie, że dla rodzin mieszkających na stałe w Obornikach wstęp do lasu jest wolny. Powyższe obwieszczenia obowiązywały więc jedynie kuracjuszy i wypoczywających. Abstrahując od tego podkreślamy, że majątek nigdy nie określił jakiejkolwiek drogi w obrębie lasu wokół „Syreny” jako „drogi prywatnej zakazanej dla ruchu” co byłoby o tyle bardziej konieczne, że już od ponad 70 lat ze wszystkich dróg w obrębie lasu wokół „Syreny” masowo korzystają mieszkańcy Obornik i okolic i od dawna są to już drogi, z których korzysta się powszechnie. Ponieważ z dróg tych oborniczanie są wypraszani, oburzenie ich jest zrozumiałe.
Zarząd Stowarzyszenia Upiększania Obornik

Oborniki (Obernigk). Teatr uzdrowiskowy w gospodzie „U cesarza Niemiec” pana Georga Susta. Jak się dowiadujemy, w najbliższą środę, 4 sierpnia 1909 w cesarskiej sali teatralnej odbędzie się przedstawienie inaugurujące. Z pewnością będzie mnóstwo gości tym bardziej, że z całym przedsięwzięciem wiążą się duże koszty.

Oborniki (Obernigk). Tutejsza Ochotnicza Straż Pożarna odbyła w czwartek, 22 lipca 1909 wieczorem o godzinie 8 swoje ćwiczenia. O godzinie 8 odbył się alarm ogniowy. Ochotnicza Straż Pożarna podjechała na plac ćwiczeń ze swoją nową sikawką, drabinami i nowym wozem transportowym. Miejscem ćwiczeń był dom piekarza Krusche. Były to wspólne ćwiczenia z zawodową strażą pożarną, podczas których straż ochotnicza miała przypatrywać się formowaniu się drużyn oraz podawaniu wody. Podczas ćwiczeń założono, że dolna część domu zapaliła się, że klatka schodowa jest niedostępna, a na górnych piętrach znajdują się ludzie w niebezpieczeństwie życia. Z zewnątrz przystawiono więc drabiny i strażacy weszli do domu przez okna. Ćwiczenia przebiegły pomyślnie i spokojnie, mimo naporu publiczności.

Oborniki (Obernigk). Uczestników bijatyk można tu często spotkać ku powszechnemu zmartwieniu mieszkańców, chociaż nasza policja robi wszystko, aby temu zaradzić. W piątek, 30. lipca 1909 ujęcie jednego z tych jegomości było nie lada widowiskiem. Ujęty opierał się poleceniom wachmistrza żandarmerii i porwał się na niego i jego pomocnika. Z trudem udało się obojgu obezwładnić i zamknąć napastnika. Lista poszukiwanych ostatnio się powiększyła, pośród nich znajduje się kilku uciekinierów z wołowskiego więzienia. Niestety, dotychczas nie udało się ich ująć.

Prusice (Prausnitz). Wycieczka. W zeszłą środę, 28 lipca 1909 po długiej przerwie wycieczkę zorganizowali członkowie tutejszego Stowarzyszenia św. Wincentego. W podróż wyruszono o godz. 2 po południu. Była piękna pogoda. Celem wycieczki była Gola (Guhlau). Na miejsce imprezy wybrano gospodę pani Rother, gdzie przygotowano piękny ogród dla spacerowiczów. Wkrótce zaparzono kawę, bez której, jeśli chodzi o damy, wycieczka była nie do pomyślenia. Kawa była bardzo dobra. Po krótkim odpoczynku przyjaciel stowarzyszenia, ksiądz Paul, sfotografował całe towarzystwo. Godziny popołudniowe upłynęły na grze i śpiewach. Burza, która nadeszła po południu, ograniczyła miejsce świętowania do gospody, gdzie panowała ogólna wesołość. Po tym jak deszcz ustał, odbył się spacer powrotny do miasta. Pośród uczestników zabawy było także kilku gości.

Prusice (Prausnitz). Teatr. Goszczące obecnie w Trzebnicy stowarzyszenie teatralne ma zamiar także i w naszym mieście dać 4 przedstawienia. Pierwsze z cyklu przedstawienie odbędzie się jutro, 1 sierpnia 1909.

Prusice (Prausnitz). Pogoda. W środę, 28 lipca 1909 wieczorem, nad miastem i okolicą przeszła burza, po której nastąpiła gwałtowna nawałnica. Temperatura na zewnątrz znacznie spadła.

Powrót do spisu treści
 PRZED 100 LATY PRASA DONOSI
Wyszukane i przetłumaczone przez dr. hab. Janusza Stopyrę

Posłaniec (Bote)
z powiatów Milicz-Żmigród i Trzebnica
Dziennik rejonu Prusic i Obornik
Redakcja, druk i wydawnictwo Hugo Danigel, Prusice, Okr. Wrocław